27 czerwca 2013

Zapaszki spod ... Garnier mineral Invisible.

Cześć dziewczyny :) Z racji pierwszych dni lata, a co z tym idzie ogromnych upałów zaczynam wymagać o wiele więcej od mojego antyperspirantu. Od kiedy tylko pamiętam zawsze byłam wierna produktom z Adidasa, jednak jakiś czas temu w facebookowym konkursie Garniera wygrałam właśnie ich antyperspirant w wersji clean sensation z którego byłam bardzo zadowolona. W ubiegłym miesiącu, skuszona Rossmanową promocją do koszyka wrzuciłam wersję mineral invisible przeciw białym, żółtym śladom na ubraniach a nawet przebarwieniom. Dodatkowo różowa szata graficzna ( według mojego mniemania różowe=słodkie, ślicznie pachnące) kusiła. I co? Warto było?

Garnier Mineral Invisible przeciw plamom i śladom to pierwszy antyperspirant, który chroni wszystkie ubrania, czarne, białe i kolorowe przed plamami i odbarwieniami. Dodatkowo daje 48h ochrony przed wilgocią i zapachem, dzięki ultra absorbującemu Mineralite.

Cena: 11zł / 150ml


Opakowanie typowe dla owych, pachowych ochraniaczy w formie dezodorantu. Szata graficzna przyjemna dla oka, co właśnie przyciągnęło moją uwagę. Aplikacja natomiast odbywa się bezproblemowo. Dodatkowy plus za fajne zabezpieczenie przed niechcianym użytkowaniem. Chcesz używać? Przekręć suwaczek. 


Jeśli o najważniejsze, czyli działanie. Powiem tak . Obietnice producenta po części są spełnione gdyż: nie pozostawia żadnych plam ani na białych ani na czarnych ani na kolorowych ubraniach. Nie powoduje również sztywnienia materiału pod pachami - wiele produktów właśnie tak robi. Przyjemnie pachnie, chociaż powiem szczerze że spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Zapach ulatnia się szybko, a przecież to chyba istotne? I tutaj zaczynają się schodki, bo działanie. No właśnie jakie ono jest? A no nie ma go praktycznie wcale. Nie chroni wcale. Totalny bubelik jeśli chodzi o działanie. Ochrona 48h! Dobre ! W 30 stopniowych upałach nie radzi sobie praktycznie wcale, a jeśli dochodzi do tego jakiś dodatkowy wysiłek to już w ogóle ... Zawiodłam się . Pomimo że nie zawiera alkoholu, parabenów i nie wywołuje żadnych reakcji alergicznych i śmiało możemy go używać bezpośrednio po goleniu na pewno nie zakupię go ponownie. I tyle ! Wydajność hymm, wydaje mi się że to już kwestia indywidualna. Są osoby używające owych produktów kilka razy dziennie. W moim przypadku jest to góra miesiąc. Dostępność kosmetyków szeroka. Zakupiłam go w promocji za 8 zł .


No i cóż panie Garnier ! Nie popisałeś się... 
Znacie ? Lubicie? A może to Wasz KWC? Czekam na Wasze opinie :) 
Buziaki ;* 

17 komentarzy:

  1. dawno nie miałam w areozolu dezodorantu wole w kulce lub sztychcie a ten w ogóle nie chroni to po co jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam o nim dokładnie takie samo zdanie ;) Bubel, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam go ale mam inny w spreju i powiem że co do ich działania

    OdpowiedzUsuń
  4. z serii minerals miałam kiedyś kulkę - działanie było w porządku. Ale w sprayu nie miałam jeszcze i chyba odpuszczę skoro słabo sie sprawdza..

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubie z LAdy Spead Stick, są najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat tej wersji nie miałam, ale przez dłuższy czas używałam innych i byłam zadowolona. Do czasu. Zwyczajnie przestały działać... Nie wiem, czy producent zmienił formułę, czy to mój organizm, ale się z nim pożegnałam. Tak więc, podzielam Twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja właśnie chce kupić jakiś z Garniera ale słyszałam dużo dobrego o biało niebieskim/zielonym :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam tą wersję ale w kulce i jest okej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze... Ale nie żałuję;p

    OdpowiedzUsuń
  10. zapach ma śliczny..na mnie mało co działa :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nigdy nie używałam, od dawna jestem wierna kulce z nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie używałam, ale z tego co widzę to nie warto kupować

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro nie chroni to absolutnie go skreślam :(

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny wpis dobrze ze go nie kupiłam ostatnim razem :) pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  15. nie używałam ogólnie to nie lubię dezodorantów...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja lubię taki zielony z Garniera. :) Na ten się nie zdecyduję, gdy używam antyperspirantu to muszę czuć się komfortowo. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uuuu ale bubel :/ dobrze że nigdy się nie skusiłam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze ; * Odpowiedzi na zadane pytanie znajdą się pod danym postem . Nie toleruję wszelakiego chamstwa na swoim blogu ! Szanujmy się na wzajem .

W razie wątpliwości zapraszam do kontaktu e-mailowego Siincero@interia.pl :)