Choroby kręgosłupa dotykają coraz większej liczby populacji. Począwszy od ludzi starszych, aż po młodzież a nawet dzieci. Dlaczego tak się dzieje? Coraz więcej czasu spędzamy przed komputerem, telewizorem w nieprawidłowych pozycjach, które Nasz kręgosłup musi codziennie znosić. Źle dobrany sport, nadmierny wysiłek fizyczny czy dziki pęd za idealną sylwetką doprowadził kręgosłup wielu ludzi do ruiny. Jak to mówią ' jak człowieka boli to znaczy że żyje' tyle że czasami ból jest tak silny że nie daje żadnej satysfakcji z tego życia. Każdy dzień staje się udręką, ciężko jest się podnieść z łóżka, a doktorzy to najwięksi wrogowie. Człowiek zawsze był i będzie mądrzejszy od innych, nigdy nie zrozumie dopóki nie dotknie go to bezpośrednio. Spoglądając za okno, dzieci biegających beztrosko po placach zabaw jest coraz mniej. Nadeszła era telewizora, tabletów czy laptopów. Rozmowy toczą się już tylko w formie wirtualnej. Siedząca praca, godziny spędzone na łóżku z książkami czy odrabianie lekcji na kolanach. Zadarta noga na krzesełku, ciężkie siaty z zakupami zawieszane na ramionach. Znajome? A jakże! A potem pozostaje tylko ból, a lepiej jest zapobiegać niż leczyć bo wiadomo że kręgosłup mamy tylko jeden i niestety nie umiemy o niego dbać. Dlaczego o tym wspominam? Historia dotknęła bezpośrednio mojej osoby i chciałabym Was ostrzec, a przede wszystkim dać do myślenia.
Czym w ogóle jest przepuklina? To nic innego jak przysłowiowe wypadnięcie dysku. Jest to wysunięcie krążka międzykręgowego poza przestrzeń międzykręgową powodującą ucisk na rdzeń lub nerwy, które od niego odchodzą. Przypadłość ta może dotyczyć całego kręgosłupa, bądź poszczególnej wysokości- najczęściej dotyczy to lędźwi. Najrzadziej ulokowana jest w odcinku szyjnymi czy piersiowym. Wspominany już wcześniej krążek, spełnia rolę poduszki, która amortyzuje obciążenia, które każdego dnia fundujemy naszemu kręgosłupowi.
|
źródło: google.pl |
Jak się objawia? Najczęstszym objawem (który dotknął również i mnie i gdyby nie on podejrzewam że dalej nie wiedziałabym o jej istnieniu) to rwa kulszowa. Są to dolegliwości związane z powstałym uciskiem. Ból z nim związany zazwyczaj promieniuje do lewej bądź prawej nogi. Pojawia się coraz częstsze mrowienie w kończynach, problemy z oddawaniem moczu czy kału, problemy z schodzeniem, leżeniem czy spaniem. Nieprawidłowe schylanie również sprzyja nadmiernemu bólowi, nie wspominając już o bolesności przy kichaniu. Dolegliwości są tak silne że uniemożliwia swobodne poruszanie. Zmiany występujące w okolicach szyjnych czy piersiowych nie objawiają się tak istotnie jak wspomniane juz wyżej- jest to zazwyczaj lekki ból w okolicach karku, uniemożliwiajacy swobodne poruszanie głową. Jakie są przyczyny tego schorzenia? Prócz tych wrodzonych, głównym czynnikiem są oczywiście urazy mechaniczne. Mogło by się przypuszczać że jedynym czynnikiem prowadzącym do powstania przepukliny jest dźwiganie, podnoszenie ciężkich przedmiotów czy ciężka praca fizyczna. Otóż nie. Jest wiele czynników, na które w życiu codziennym nie zwracamy najmniejszej uwagi. Nieumiejętne podnoszenie ciężkich rzeczy, schylanie się, czy garbienie. Zła postawa ciała, niewygodne pozycje siedzące czy zbyt duży wysiłek podczas uprawiania sportu. Główną przyczyną w tworzeniu przepukliny jest siedzący tryb życia, który ogromnie osłabia Nasze mięśnie grzbietowe. Osoba spędzająca większość życia w pozycji siedzącej, wykonująca godzinny a jakże modny ostatnio zestaw ćwiczeń robi sobie tylko krzywdę. Kręgosłup przyzwyczajony do wiecznego spoczynku, reaguje szokowo. Skoro wiemy już co to jest i jak się objawia to jak się to leczy? Oczywiście najlepszym i pierwszym w kolejności sposobem jest fizjoterapia czyli indywidualnie dobrane ćwiczenia i zabiegi. Nigdy nie wykonujmy nic na własną rękę! Największą ulgę przynoszą zabiegi laserem i prądem które zmniejszają dolegliwości bólowe lecz ich nie usuwają. Bardzo popularną metodą leczenia tych przypadłości jest metoda Mckenziego, polegająca na mechanicznym wepchnięciu wystającej przepukliny. Wykwalifikowany fizjoterapeuta przeprowadzi obszerny wywiad, pokaże ćwiczenia oraz nauczy codziennych czynności. Kiedy wszystkie inne sposoby zawiodą, ostateczną drogą do SKUTECZNEGO wyleczenia staje się operacja. Wbrew pozorom objawy lubią wracać. Jest to choroba z którą trzeba nauczyć się żyć, zmienić swoje nawyki i zaznajomić się z radzeniem w sytuacjach kryzysowych. Żadne leki, zabiegi czy ćwiczenia nie usuną czynnika bólowego, lecz zmniejszą jedynie bolesności związane z codziennym życiem.
W marcu bieżącego roku, kiedy nie mogłam już chodzić i normalnie funkcjonować zostałam skierowana do szpitala z rozpoznaniem ostrej, zaawansowanej rwy kulszowej. Po zrobieniu pierwszych prześwietleń okazało się że zmiany są na tyle duże i trzeba rozszerzyć diagnostykę dodatkowo o rezonans magnetyczny. Diagnoza była oczywista i jednoznaczna. Podczas 5 dniowego pobytu na oddziale neurologicznym, wybraniu masy kroplówek przeciwbólowych i zabiegów zostałam wypisana do domu w stanie ogólnie dobrym z dalszym leczeniem w poradni neurologicznej, rehabilitacyjnej i ze wskazaniem do konsultacji neurochirurgicznej. Objawy miejscowo ustąpiły, jednak czucie w nodze zaatakowanej przez rwę było znikome. Każda najmniejsza czynność sprawiała mi problemy.
W szpitalu jednak trafiłam na rehabilitanta, który zaproponował mi leczenie metodą Mckenziego o której wspominałam już wyżej, polegającą na zmianie nawyków oraz wykonywaniu tz. przeprostów.
|
źródło: google.pl |
Uczyłam się na nowo praktycznie każdej czynności. Sięgania do szafek, podnoszenia z łóżka, ubierania czy mycia zębów Ból z czasem wygasł, więc nawet nie dopuszczałam do siebie innej myśli i mocno wierzyłam że operacja nie będzie konieczna. Przepuklina niestety nie dawała o sobie zapomnieć i z każdym dniem bolesność robiła się coraz mocniejsza, Dopiero wtedy postanowiłam udać się do neurochirurga. Żałuję że nie zrobiłam tego wcześniej. Niestety, wizyta u specjalisty wszystko zmieniła.
Ostateczna diagnoza- operacja. Nie będzie ona jakaś wyjątkowo skomplikowana, ale sam fakt że jest to ingerencja chirurgiczna niesamowicie mnie przeraża.
Po początkowym szoku, zgodziłam się. 31 sierpnia 2015 roku mam stawić się w klinice w Lublinie. Termin niesamowicie odległy, jednak w razie konieczności pomoc uzyskam od razu. Pomyślicie pewnie że powinnam od razu zapisać się na
operację przepukliny, ale zwlekałam. Próbowałam szukać innych sposobów mimo to że od razu powiedziano mi że to nie ma sensu. Jednak otrzymałam cień nadziei, w rezultacie z biegiem czasu wolałabym jej nie mieć. Życie z przepukliną jest jak pogoda- raz piękna i słoneczna, zaś drugiego dnia wieje chłodem. Mając 22 lata w życiu nie spodziewałam się że biegnąc z dzikim pędem za piękną sylwetką czeka mnie takie cierpienie. Nieumiejętne wykonywanie ćwiczeń prowadzi do zrujnowania sobie kręgosłupa. Powtarzam to każdemu i będę to robić już do końca życia.
Strach przed zabiegiem jest, ale wyobrażając sobie życie bez bólu jestem w stanie znieść wszystko. Mam nadzieję że moja historia komukolwiek chociaż odrobinę otworzy oczy. Mogłoby się wydawać że problemy związane z kręgosłupem Nas młodych nie dotyczą. ' Przecież każdego w tych czasach boli kręgosłup'.