5 grudnia 2013

Energetyzująca samba od Lirene.

Cześć dziewczyny! : ) 
Dzisiaj kilka słów o demakijażu, który w ostatnim czasie stał się dla mnie bardzo kłopotliwy.Zazwyczaj do zmywania makijażu używam płynu micelarnego, na prawdę nie umiem się już bez niego obejść. Natomiast kiedy już na prawdę brak mi sił i chcę jak najszybciej się oczyścić wybieram chusteczki nawilżające. Jak do tej pory najlepiej spisują się u mnie te z Alterry. Po ostatnim dość nieprzyjemnym spotkaniu z drobinkowym micelem od Lirene o którym pisałam tutaj , dość sceptycznie podeszłam do pianki o której dzisiaj będzie mowa. Ogólnie większa ilość produktów owej firmy z linii young 20 sprawdza się u mnie kiepsko. Jednak w tym przypadku jestem bardzo zadowolona : ) 

Opakowanie wygodne, w przyjemniej dla oka szacie graficznej. Dozownik dodatkowo zabezpieczony jest plastikowym koreczkiem który już oczywiście zgubiłam ;) Aplikacja bezproblemowa, nie mam zarzutów. Przed użyciem należy wstrząsnąć opakowaniem a po aplikacji na rękę ukazuje nam się cudowna, leciutka , kremowa pianka niczym chmurka w lekko różowej barwie. 
Zapach genialny! Lekko egzotyczny. Uwielbiam go! Jeśli chodzi o samo działanie, świetnie radzi sobie z demakijażem twarzy, z oczami jest już nieco gorzej i wymaga delikatnych, wacikowych poprawek. Bardzo przyjemnie rozprowadza się po twarzy, a skóra po użyciu jest miękka i odczuwalnie nawilżona - nie cierpię w kosmetykach do twarzy tego efektu ściągania po użyciu. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy. Nie wywołała u mnie żadnych reakcji alergicznych. Początkowo myślałam że mnie zapycha i odstawiłam ją na jakiś czas, na szczęście to nie ona była winowajcą. Pianka jest niesamowicie wydajna. Nie zauważyłam żadnych innych minusów : )
Cena ok 15 zł / 150 ml . 

Skład: 

Jeśli będziecie miały okazję ją wypróbować, nie wahajcie się ! Możecie ją wygrać w moim rocznicowym rozdaniu na które Was serdecznie zapraszam! : ) 


Buziaki Carolina. 

23 komentarze:

  1. Miałam tę piankę w poprzedniej wersji opakowania.
    Sprawdzała się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widziałam, wychodzi na to że działanie nie uległo zmianie : )

      Usuń
  2. dla mnie to był bubel akurat :P ale każdy ma inną cerę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a czemu Ci nie pod pasowała ? :)

      Usuń
    2. robiłam u siebie wczoraj własnie recenzje na blogu :) w skórcie-mi podrażnia oczy, daję uczucie ściągnięcia skóry na twarzy, kiepsko zmywa i forma tego kosmetyku mi po prostu nie odpowiada :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jak już wspominałam we wpisie jest bardzo wydajna ze względu na swoją zbitą lecz lekką konsystencję. Potrzeba jej na prawdę niewiele do umycia buźki : )

      Usuń
  4. Mi zawsze te plastikowe zatyczki pękają ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś ta pianka mnie nie przekonuje - a zabij mnie jak na nią patrze to myślę cały czas o piance do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak dotąd dla mnie pianka tylko i wyłącznie była kojarzona z produktem do włosów : )

      Usuń
  6. Ja jestem ciekawa jak u mnie sprawdziłaby się taka pianka, bo nigdy nie używałam produktów tego typu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tylko wypatrzę ją w sklepie to od razu kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna sprawa, jestem pewna, że wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że ta wydajność jest taka dobra ;) Pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wypróbować ;)
    http://kasia-chocolate-and-chili.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. kilka razy do niej podchodziłam , może gdy moje zapasy się skończą skusze się i na nią :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy produkt, jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pianka w poprzedniej wersji bardzo przypadła mi do gustu i aktualnie zużywam już ostatnie, 3 opakowanie jakie znalazło się w moich zapasach. Tą na 100% będę chciała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. znamy ta piankę i bardzo miło wspominamy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. do delikatnego oczyszczani tak, a do mocniejszego nie,
    podoba mi się zapach i gęsta konsystencja

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie miałam żadnej pianki do mycia, zawsze tylko żele :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze ; * Odpowiedzi na zadane pytanie znajdą się pod danym postem . Nie toleruję wszelakiego chamstwa na swoim blogu ! Szanujmy się na wzajem .

W razie wątpliwości zapraszam do kontaktu e-mailowego Siincero@interia.pl :)