Uf , nareszcie odrobina odpoczynku , tak więc mam okazję nadrobić Wasze wpisy : )
Przygotowałam na dziś również kilka baardzo zaległych recenzji , które nie wiem jakim sposobem komplet nie umknęły mi z głowy : )
Little black beauty book cool collection to mała czarna książeczka , którą miałam okazję otrzymać dzięki uprzejmości firmy Elf studio .
Mała czarna książeczka zamykana magnetycznie kryje w sobie zestaw 28 cieni , 20 błyszczyków , lusterko oraz mały aplikator . Pierwszy minus jaki nasunął mi się na myśl podczas użytkowania jest osypywanie się cieni po zamknięciu książeczki które trafiają bezpośrednio na powierzchnie błyszczyków znajdujących się po drugiej stronie .
Dołączony do książeczki aplikator - niestety kiepskiej jakości .
Same kolory cieni mają niezłą pigmentacje , wybór kolorów jest szeroki od tych najjaśniejszych aż po czarne. Nie ma większych problemów z ich aplikacją . Nie uczulają , nie wywołują podrażnień .
W paletce znajdziemy przewagę cieni brokatowych oraz kilka kolorów matowych .
Cienie w ciągu dnia niestety się rolują i osypują . Na bazie efekt jest zdecydowanie lepszy i kolory nabierają na powiece pięknej barwy i dość długo się trzymają .
Co do samych błyszczyków , rewelacji nie ma . Kolorów jest dużo , jednak z ich jakością i trwałością jest gorzej .
Trzeba się nieźle namachać by uzyskać całkiem znośny efekt . Konsystencja kremowa ,lepka , okropnie się kleją . Kolory mało intensywne , szybko znikają z ust . Są bezsmakowe i bezzapachowe .
Wychodzę z założenia że lepiej kupić jeden konkretny błyszczyk czy cień niż kupować całą paletę .Kolory są zróżnicowane , jednak nie każdemu dane odcienie będą odpowiadać . Ja zdecydowanie preferuję brązy oraz szarości , dlatego połowa z tych kolorów nie trafia w mój gust . Cienie jakościową są dobre , jednak druga strona paletki z błyszczykami sprawdziła się kiepsko .
Dostępność kosmetyków firmy Elf jest mała , znajdziemy je na oficjalnej stronie producenta , w sklepach internetowych czy allegro.
Bardziej podobają mi się z bazą , są intensywniejsze ;)
OdpowiedzUsuńjaka baza?
OdpowiedzUsuńVirtual :)
Usuńteż miałam pytać o bazę :)
UsuńO jaka fajna książeczka, bardzo mi się podobają cienie :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie lepiej mieć swoje sprawdzone, ulubione kosmetyki niż przepłacać za coś co i tak w większości pozostanie niewykorzystane :) tak swoją drogą chciałabym mieć taką małą paletkę, bądź kuferek z różnymi kosmetykami, ale to może kiedyś ;* pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńtez mam bazę z Virtual ;) ogółem ładna paletka ale bardzie fajne są cienie ;)
OdpowiedzUsuńkolory mają świetne :) ale to chyba tylko jedyny ich atut..
OdpowiedzUsuńUhuhu, te cienie prezentują się naprawdę bardzo ciekawie =) Błyszczyków nie lubię i dla mnie niestety zakup byłby troche marnotrastwem, po co płacić całość jak się chce tylko połowy używać. Do siebie zapraszam częściej, tymczasem ja dodaję do obserwowanych =)
OdpowiedzUsuńJa też wolę pojedyncze cienie niż całą paletę, z której i tak pewnie używałabym tylko kilku kolorów ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie sie bardzo podobaja ;)
OdpowiedzUsuńja lubię róże, więc mi by pasowała:)
OdpowiedzUsuńpowiedzmy, że tak moja mama często je bierze szczególnie Perceive, jest z niej zadowolona, mieści się w kieszeni, więc w każdej nawet dyskretnej chwili można jej użyć, trwałość ok, ale z tego co widzę w katalogu to tylko są 3 do wyboru:(
Też wolę kupić jeden porządny cień czy błyszczyk, te z paletek wydają mi się być gorszej jakości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
wydajność to wiesz zależy kto jak używa, pytałam mamy p mówiła, że jej się skończyła i używała na zmianę z innymi wodami, ale trwałość jest bardzo dobra, cały czas ją czuła i najbardziej, że lubi ten zapach, i dzięki Tobie przypomniała sobie, że chce zamówić kolejną:)
OdpowiedzUsuńcienie fajne, ale błyszczyki wole w normalnej wersji ;)
OdpowiedzUsuńcienie widać na pierwszy rzut oka, że fajne, błyszczyki takie sobie ;/
OdpowiedzUsuń