30 stycznia 2013

Niczym wisienka na torcie , migdałowa wisienka od Balea .

Balea ah Balea ! Kto jej nie zna ? Przedstawiać jej nikomu nie trzeba , ale co nie co warto wspomnieć . Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi największymi odkryciami tej marki , a mianowicie o jednym spośród masy żeli pod prysznic , oraz balsamowi do ciała o wdzięcznym i cudownym zapachu wiśni i migdałów : ) 

Połączenie dość niespotykane ( bynajmniej dla mnie ) jednak jakże urzekające ! Jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią na temat tych produktów i muszę Wam powiedzieć ( stety albo niestety ) i ja dołączyłam do grona wiernych fanek ich żeli. Kto raz wypróbuje wpadnie na amen . Czy nie mam racji ? : ) 

Duże bo aż 300 ml , przyjemne dla oka(  w swej prostocie ) plastikowe opakowanie kryje w sobie niesamowicie aromatyczny i dość rzadki żel . Zdecydowanie wiśnia dominuje , migdały są zupełnie niewyczuwalne . Zapach kosmetyku utrzymuje się na prawdę długo nie tylko na skórze , ale również w całej łazience . Konsystencja płynna , biała . Po naniesieniu żelu na gąbkę wytwarza pokaźną , pianę . Z racji dość wodnistej konsystencji  możemy przedobrzyć z jego wydobyciem . 
Jeśli chodzi o samo działanie , kosmetyk w pełni spełnił moje oczekiwania . W żadnym wypadku nie wysusza skóry , nie podrażnia . Fantastycznie nawilża skórę i pozostawia ją przyjemnie miękką i pachnącą :) Żel nie wywołał na mojej skórze żadnych reakcji alergicznych . Produkt wydajny w niskiej cenie o pięknych zapachu i świetnym działaniu . Niestety jest to edycja limitowana , więc z obecnością ich na półkach sklepowych może być różnie . Nie ma co narzekać , Balea co jakiś czas wypuszcza na rynek nowe edycje o coraz to lepszych połączeniach zapachowych : ) 

Skład: 

Balsam z tej samej linii ani na krok nie odstępuje żelowi pod prysznic . 
Plastikowa tuba niczym nie odbiega swoim designem powyższemu produktowi . Aplikacja odbywa się bezproblemowo a co z tym idzie kosmetyk możemy wykorzystać do końca dzięki miękkiemu , plastycznemu opakowaniu . Balsam ma lekką , białą , szybko wchłaniającą się konsystencję . Nie zostawia na skórze tłustego filmu . Pozostawia ją miękką , jedwabiście gładką i ślicznie pachnącą .

 Zapach utrzymuje się na ciele długo , jednak nie jest on na tyle nachalny by móc go znienawidzić : ) Wydajny 200 ml  produkt w niskiej cenie : ) 

Skład : 

Czego więcej chcieć ?  D o s t ę p n o ś c i  stacjonarnej przede wszystkim . Na razie musimy zadowolić się sklepami internetowymi lub dobrymi duszyczkami , które pomogą nam je zdobyć : ) Kosmetyki możecie dostać tutaj w bardzo atrakcyjnych i nie wygórowanych cenach . Pani Joanna na swojej facebookowym fanpegu zamieszcza wszystkie nowinki , promocje etc. tutaj zapraszam Was do polubienia :) 

Ps . właśnie zakończyła się u mnie w klatce akcja gaśnicza , a na korytarzu nic nie widać ;o 

29 stycznia 2013

Styczniowe przesilenie pot. zwane chandrą .

Chyba dopadła mnie jakaś chandra . Może to przez tą pogodę ? Z tego co zdążyłam już zauważyć u Was jest bardzo podobnie . Kompletny brak chęci do czegokolwiek objawia się brakiem sensowniejszych postów na blogu . Mam nadzieję że szybko się to zmieni . Nawet aparat dziś nie chciał za bardzo ze mną współpracować. Pomysłów na posty masa , gorzej z ich wykonaniem.Na pocieszenie ? ( z racji kosmetycznego odwyku ) fuksjowa , filcowa podkładka : ) Błądziłam między regałami rozmyślając nad kolorem , padło jednak na ten : ) Przygarnęłabym najchętniej jeszcze biały stoliczek , ale chyba postawiłabym go na suficie :p
Co oprócz tego ? Po raz 2353567 zrobiłam przemeblowanie w pokoju . Czy tylko mnie tak szybko nudzi układ mebli ? Pomyłam podłogi , poodkurzałam , pobłąkałam się po mieście w drodze do apteki .Obecnie popijam moją ukochaną Creme i dyskutuję z moim M.

Ps . bardzo , bardzo , ale to bardzo dobre herbatki . Kolejna do kolekcji : )

Buśka ; *

28 stycznia 2013

Wzmacnianie przede wszystkim .

Cześć dziewczyny : ) Dziś mało ambitny wpis , którego ostatnio na blogu dawno nie było , a mianowicie kosmetyczne nowinki. Przy okazji dzisiejszej wizyty u dermatologa ( z problemem włosowym ) wpadło mi co nie co nowości . Może od początku .

Od jakiegoś czasu ( ok 2 miesięcy ) na mojej głowie pojawił się suchy łupież . Myślałam że to wina szamponu którego obecnie używałam , dlatego zmieniłam go na inny . Niestety to nie pomogło a do dość uporczywego objawu dołączył kolejny , a mianowicie swędzenie głowy . Z czasem doszły do tego niewielkie strupki w okolicy karku , które z biegiem czasu zaczęły pojawiać się coraz wyżej w kierunku czoła i to właśnie mnie zaniepokoiło i zmusiło do wizyty u dermatologa . Dokładnie opisując objawy łącznie z badaniem , okazało się że mam łojotokowe zapalenie skóry głowy . Na szczęście nie jest to jeszcze zaawansowane stadium . I to właśnie może w dużej mierze wywoływać moje nadmierne wypadanie ( które na szczęście i tak już o wiele się zmniejszyło)  .  Pani dermatolog przepisała mi dwa płyny do wcierania ( jeden robiony , który mam jutro do odebrania ) . Przy okazji kupiłam też polecaną przez Was kurację wzmacniającą z Joanny , oraz szampon z miodem i cytryną .
Wybaczcie kiepskiej jakości zdjęcie , robiłam je dosłownie przed chwilą . 
Mam nadzieję że kuracja lekami przyniesie rezultaty , potem natomiast zabieram się za rzepową kurację :) Jeśli już w temacie włosów , tak jak Wam już wspominałam maseczek nie zabraknie mi chyba przez najbliższe kilka miesięcy  : ) Pochodzą stąd  . BingoSpa z masłem shea już używałam i jest fantastyczna : )
Natomiast jeśli chodzi o kolorówkę , dość skromnie gdyż nie brakuje mi zupełnie niczego i sukcesywnie zużywam to co mam : )

Wpadło Wam coś w oko ? : )
Buziaki ; *

26 stycznia 2013

Kokosowo-bananowe łakocie od Sweet Secret .

Cześć dziewczynki : ) Wybaczcie moją wczorajszą nieobecność , miałam do załatwienia parę spraw no i tak mi trochę zeszło . Nawet nie miałam kiedy wejść na bloga : ) Mam nadzieję że wszystko pójdzie po mojej myśli , wtedy na pewno się z Wami tym podzielę : )

Dziś kilka słów na temat smakołyków od Farmony, które otrzymałam w ramach świątecznego prezentu od Agencji Werner i Wspólnicy : ) Z tego co widziałam każda z Nas otrzymała przeróżne wersje zapachowe . Mój zestaw opiera się o aromaty bananów i kokosa , fantastyczne połączenie na prawdę : )
W skład zestawu wchodzi : kokosowy sorbet do mycia ciała oraz mus do ciała . 
Wyjątkowy kosmetyk o delikatnej, jedwabistej konsystencji i urzekającym, egzotycznym zapachu dojrzałych kokosów i bananów został stworzony do codziennej pielęgnacji i mycia ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje oraz natłuszcza i wygładza skórę, poprawiając jej kondycję i wygląd. Regularne stosowanie kokosowego sorbetu pod prysznic nie wysusza skóry, doskonale ją nawilża i odżywia, a także na długo pozostawia uczucie świeżości oraz apetycznie słodki, egzotyczny zapach i jedwabiście gładką skórę. 
Cena: 12zł / 225ml 

Kokos i banan ? Śmiem rzec połączenie idealne . Oba aromaty bardzo lubię tak więc z wielką przyjemnością zabrałam produkt do łazienki . Jeśli chodzi o tego typu produkty nie wymagam od nich zbyt wiele . Zaraz po właściwościach ( głównie chodzi mi o nie wysuszanie)  drugie skrzypce gra zapach . A więc ? Moje oczekiwania zostały spełnione , a produkt okazał się ideałem ? 

Plastikowa , smukła buteleczka w przyjemnym dla oka opakowaniu kryje w sobie pięknie pachnący żel do mycia ciała . Aplikacja odbywa się bezproblemowo. Konsystencja produktu w żadnym wypadku nie przypomina sorbetu . Jest płynna i rzadka . Sam produkt dobrze się pieni . Zapach jak już wspominałam jest cudowny , jednak według mnie zbyt intensywny i z biegiem czasu staje się mdły i nachalny . 
Skóra po kąpieli nie jest nawilżona , a wręcz lekko wysuszona . Zapach na ciele utrzymuje się dość długo , co dla jednych jest dużą zaletą , dla innych wadą . O natłuszczaniu skóry możemy zapomnieć . Nie wywołuje jednak żadnych reakcji alergicznych. W połączeniu z masłem z tej linii daje radę . Samodzielnie niestety nie . 
Ogólnie podsumowując , nie zrobił na mnie większego wrażenia . Oprócz smakowitego zapachu , który umila nam czas w łazience ( do czasu ! ) nie robi zupełnie nic a wręcz wysusza skórę , zatem producent lekko podkolorował jego możliwości . Cena produktu wynosi ok 12 zł za 225 ml kosmetyku , który jest średnio wydajny ( o ile możemy sądzić iż żele są wydajne , wiadomo stosujemy je codziennie ) . 
Skład: 


Zatem jak na jego tle wypadł masełkowy brat ? Zdecydowanie lepiej : ) 

Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, jedwabistej konsystencji i urzekającym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Powstał na bazie olejku kokosowego i mleczka bananowego, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, na długo pozostawiając egzotyczny zapach słodkich owoców. Regularne stosowanie kokosowego musu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura doskonale nawilża, odżywia i regeneruje skórę, przywracając jej aksamitną gładkość i delikatność, a wydobyta z wnętrza egzotycznych owoców, słodka kompozycja zapachowa zapewnia energię i witalność oraz wprowadza w doskonały nastrój.

Cena: 13zł / 225ml

Opakowanie - standardowe w przypadku musów czy masełek do ciała . Plastikowe pudełeczko , szata graficzna niczym nie odbiegająca od jego żelowego brata . Kosmetyk dodatkowo zabezpieczony folią ochronną . Możemy wydobyć z niego ostatnie resztki produktu za co ogromny plus . Aplikacja odbywa się bezproblemowo . Jeśli chodzi o konsystencję , lekka powiedziałabym budyniowa , która świetnie się rozprowadza i wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze . Zapach ? Raczej nie będzie tutaj zaskoczenia : słodki , z czasem mdły , bardzo intensywny tak jak w przypadku żelu . Na skórze utrzymuje się na prawdę długo . Nawilża owszem , ale są produkty które robią to o wiele lepiej . Skóra po użyciu  jest gładka i miękka . Masełko nie uczula , nie wywołało u mnie reakcji alergicznych . 
Nie zwracajcie uwagi na moje małe zadrapanie ;p 

Bardzo fajny produkt, ale nie do użytku codziennego przez swój mocny zapach . Z przyjemnością zużyję to masełko , ale nie wiem czy skusiłabym się na inne warianty zapachowe o ile są tak samo intensywne . Cena kosmetyku wynosi ok 13 zł za 225 ml . Kosmetyki marki Farmoma dostępne są w praktycznie każdej drogerii kosmetycznej . 

A jakie są Wasze odczucia w stosunku do tych produktów ?
Znacie ? Lubicie ? : ) 

Buziaki Kochane i udanego weekendu ; * 

24 stycznia 2013

Hu hu ha zima z FlosLekiem nie taka zła !

Witajcie Kochane : ) Jestem niesamowicie zła ! Od ponad godziny pracowałam nad nowymi zdjęciami na bloga . Znalazłam idealne światło i co ? Ściągam zdjęcia na laptopa a ich nie ma . Czemu ? Karta pamięci zapełniona . No myślałam że się wścieknę ! ; )

Dziś kilka słów na temat idealnego kremu na zimę , który jakiś czas temu już Wam pokazywałam bodajże w ulubieńcach , a mowa o Bio-ochronnym kremie zimowym ze słodkich migdałów .

Krem dedykowany do ochrony i pielęgnacji wrażliwej skóry twarzy, dekoltu oraz dłoni zimą w temperaturach poniżej zera stopni.
Krem chroni przed wiatrem, wilgocią i mrozem, organiczny olej ze słodkich migdałów, bogaty w kwasy tłuszczowe i witaminę E zmiękcza, odżywia i odmładza. Łagodzi i przyspiesza regenerację podrażnionej skóry. Jest niezwykle delikatny. 

Skład: Aqua, Polyglyceryl - 4 Isostearate, Cetyl PEG/PPG 10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Isopropyl Myristate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Petrolatum, Glycerin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Stearyl Heptanoate, Cera Microcristallina, Phenoxyethanol, Ethylhexylglicerin, Glyceryl Polymethacrylate, Aleuritic Acid, Faex, Glycoproteins, Propylene Glycol, Parrafinum Liquidum, Tocopheryl Acetate, Sodium Chloride, Hzdrogenated Castor Oli, Panthenol, Parfum, Alpha Isomethzl Ionone 

Cena: 14zł / 50ml
Posiadaczki suchej i wrażliwej cery w okresie jesienno -zimowym poszukują dobrego nawilżacza , który świetnie poradzi sobie w każdych pogodowych warunkach ( w szczególności przy wysokich mrozach ). Jak wiadomo , skóra jest wtedy najbardziej narażona na wszelakie czynniki . Tłuściak i nawilżacz= krem Nivea . Niestety dla mnie owy krem nie sprawdza się na dzień . Na noc owszem . No i gdzie tu szukać dobrego nawilżenia i ochrony ? 

Niepozornie mała tubeczka , nie zwracająca niczym szczególnym uwagi kryje w sobie cudownie treściwy krem . Aplikacja produktu z opakowania odbywa się bezproblemowo .  Zapach ? Ahh cudowny ! Uwielbiam go i możecie się z tego śmiać , ale czasami będąc w łazience zwyczajnie otwieram sobie tubeczkę i wącham ; p Połączenie oleju ze słodkich migdałów z kremem wyjątkowo mi odpowiada : ) 
Produkt naniesiony na buzię szybko się wchłania , pozostawiając skórę miękką , gładką i dobrze natłuszczoną . Tworzy na buzi lekki film , jednak w żadnym wypadku mi to nie przeszkadza . Mam wrażenie że skóra jest dobrze zabezpieczona i żadne mrozy nie są mi straszne . Świetnie współgra z podkładem . Jego świetne nawilżanie nie powoduje podkreślania suchych skórek podczas makijażu . 

Nie zapycha , nie wywołuje reakcji alergicznych .  Cóż więcej dodać ? Produkt wydajny , w niskiej cenie szeroko dostępny w praktycznie każdej drogerii oraz aptekach . Polecam z czystym sumieniem ! : ) 

Skład: 


Znacie ? Lubicie ? A może macie już swojego zimowego ulubieńca ? : )
Buziaki ; * 

23 stycznia 2013

Zimowi umilacze .

Kawa , kawa , kawa musi być ! Ta najlepsza , na zimowe poranki jak i  popołudnia : ) 
Chyba nie wspominałam Wam jeszcze że sprezentowany aparat sprawuje się wspaniale i z czystym sercem go polecam : ) Ale nie o tym mowa ...
Jak zapewne pamiętacie , w Bielendowej paczce , znalazły się nowości a mianowicie płyny do kąpieli w dwóch wariantach zapachowych , które niesamowicie mi przypadły : ) Dziś na tapecie awokadowa dwófazówka . 
Dwufazowy olejek do kąpieli i pod prysznic wykorzystuje niezwykłe właściwości roślin rytualnych Amazonii - zapewnia wyjątkową kąpiel w delikatnej śmietankowej pianie. Twoja skóra odzyska niezwykłą miękkość, gładkość i właściwe nawilżenie. Świeży, egzotyczny i energetyzujący aromat olejku poprawia samopoczucie, pobudza, dodaje energii.
O piękno twojej skóry zadbają jagoda acai i awokado - intensywnie wzmacniające i regenerujące skórę, wspierające ją w walce z procesami starzenia, oczyszczające organizm. Dzięki bogactwu witamin i minerałów te amazońskie owoce poprawiają nawilżanie jędrność i sprężystość ciała a Tobie przywrócą witalność.
Stosowanie: wstrząsnąć do uzyskania jednolitej konsystencji, wlać pod strumień bieżącej wody lub bezpośrednio na gąbkę podczas kąpieli pod prysznicem. 

Cena: 15zł /400ml

Przezroczysta , plastikowa 400 ml butla , kryje w sobie fantastyczny umilacz zimowych kąpieli . Olejkiem bym tego nie nazwała , dla mnie to zwyczajnie żelowo-płynowy kosmetyk pod prysznic lub do bezpośredniego wlewu do wanny .  Opakowanie estetyczne , przyjemne dla oka . Aplikacja bezproblemowa jednak przy pełnej butli podczas odkręcania zbełtanej już mieszaniny , nadmiar zwyczajnie się wylewa . Wiadomo , pompka rzecz dobra jednak w żadnym wypadku jej brak nie przeszkadza w użytkowaniu . W końcu nie będziemy się bawić małą pompeczką podczas kąpieli wlewając 'olejek' do wanny ; ) 

Zapach ? Magiczny , cudowny , delikatny - długo utrzymujący się na skórze jak i w łazience . Przed użyciem należy wstrząsnąć aby oba pięterka mogły połączyć się w bardzo obfitą pianę . Bardzo obfitą , uwierzcie mi . 
Wiadomo , nie każdy ma wannę i może pozwolić sobie na długie zimowe kąpiele w cudnej piance , dlatego kosmetyk spisuje się równie rewelacyjnie naniesiony prosto na gąbeczkę . Skóra po użyciu jest miękka , delikatna i co najważniejsze cudownie pachnie . Jakiegoś spektakularnego nawilżenia nie zauważyłam , ale również produkt nie wysusza ani nie podrażnia. Możecie wierzyć lub nie , ale faktycznie takie gadżety poprawiają nastrój i dodatkowo umilają nam pielęgnację : ) 
Produkt bardzo wydajny , dlatego cena która waha się w granicach 13-15 zł nie jest zbytnio wygórowana . Oczywiście wiadomo że wlewając kosmetyku do wanny automatycznie zużywamy go więcej , jednak stosując go jako żel pod prysznic jest na prawdę wydajny : ) 
Skład: 
Jeśli chodzi o dostępność , jakiś czas temu można było je dorwać w Biedronce . W drogeriach typu Rossman czy Natura ( którą swoją drogą mają podobno likwidować ;o ) na pewno je dostaniemy : ) 

Każda okazja jest dobra by zorganizować rozdanie !

Witajcie moje Kochane dziewczynki . Jak Wasze samopoczucia ? Móje jest wręcz idealne : )  Dziś mam dla Was małą niespodziankę : )
A dlaczego ? Bo  :
- mamy Nowy Rok ,
- pogoda za oknem nas nie rozpieszcza ,
-w podzięce za wsze odwiedziny gdyż licznik przekroczył już magiczną liczbę 140 tysięcy a ilość obserwatorów mojego bloga przekroczyła okrągłą 500tkę ,
- dawno nic dla Was nie przygotowałam , a wręcz notorycznie zaniedbywałam bloga muszę Wam to wynagrodzić : ) Z racji wspaniałych , świątecznych paczek , którymi wiele blogerek zostało obdarowanych postanowiłam nie być taka samolubna i podarować Wam parę smakowitych kąsków : )
Przecież każda okazja jest dobra by zorganizować małe rozdanie ! 

Zasady rozdania są banalne proste , w zasadzie praktycznie ich nie ma : )
Wystarcz że wyrazicie chęć wygrania powyższej nagrody i pozostawicie mi swój adres e-mail abym mogła się z Wami skontaktować w razie wygranej , która odbędzie się na zasadzie karteczkowego losowania : ) Rozumiem że nie każda z Was posiada bloga :)

Natomiast chcąc zgarnąć dodatkowe losy możecie :
-zostać publicznym obserwatorem mojego bloga  
-dodatkowe losy otrzymują moje stałe , cudowne top komentatorki ( o ile zgłoszą się do rozdania ) -możecie dodać również powyższe zdjęcie na swojego bloga w całkowicie dowolnej formie - czy to będzie notka , czy baner obojętne : ) Koniecznie poinformujcie mnie o tym w zgłoszeniowym komentarzu!

A teraz rzecz najważniejsza , a mianowicie przyjrzyjmy się bliżej nagrodom w skład której wchodzą  ...


-Lirene Dermo Program Aqua Cristal krem intensywnie nawilżający na noc
-Lirene Dermo Program krem do rąk regeneracja
-Under20 Anti Acne fluid matujący 130 Beige Matt
-Under20 Anti Acne tonik łagodząco-matujący przeciw rozszerzonym porom
-FlosLek lip care pomarańczowa wazelina kosmetyczna do ust
-Siarkowa Moc peeling drobnoziarnisty do skóry z niedoskonałościami
-Siarkowa Moc maseczka nawilżająca do skóry z niedoskonałościami
-Anabelle Minerals : podkład mineralny kryjący beige fair , podkład mineralny matujący golden fairest , róż mineralny w odcieniu Coral + małe gratisiki : )

Dodam że wszystkie kosmetyki są nowe , nieużywane ! 

Rozdanie trwa od dziś 23.01.2013 do 28.02.2013 roku . W przeciągu dwóch dni odbędzie się wyłonienie szczęśliwca , zaś kosmetyki wyślę listem piorytetowym w przeciągu tygodnia : ) 


Na koniec szybki wzór komentarza co by było szybciej  ( pingerowe dziewczynki nie posiadające konta na blogspocie również mogą zgłosić się do rozdania. Wystarczy że obserwujecie mnie tam  ) 
E-mail :
Obserwuję jako : 
Informacja na blogu : Tak ( link )  / Nie  . 


Życzę wszystkim powodzenia ! : *

22 stycznia 2013

Co by nie było że jestem gołosłowna .

Jednomyślnie stwierdzam iż ' moja czupryna nareszcie zaczęła nabierać objętości ' . Aby nie było żadnych niedomówień , dowód rzeczowy numer jeden : 

Ps . na włosach maska BingoSpa , którą właśnie próbuję po raz pierwszy i muszę Wam powiedzieć że masek nie braknie mi przez najbliższy czas , gdyż zaopatrzono mnie dziś w 2000ml ! 

Najlepszy kąsek pozostawiony na koniec . 

Dziękuję kłaczki , rośnijcie dalej ! : ) 

Delikatne oczyszczanie według Lirene .

Tonik oczyszczający , nawilżający a może dwa w jednym ? Prawdę mówiąc produkt ten był szeroko omijany w mojej codziennej pielęgnacji . Był mi po prostu zbędny . Owszem , zdarzyło mi się kupić jedną czy dwie buteleczki -z tego co pamiętam była to Ziaja ogórkowa . Po zdenkowaniu kosmetyk ten odszedł w niepamięć . Zawsze wychodziłam z założenia że to micel czy mleczko do demakijażu ma oczyszczać całkowicie skórę i już . Jednak przekonałam się że ślicznie pachnący tonik może zarówno umilać nam poranną oraz wieczorną pielęgnację cery a przy tym jeszcze dogłębniej oczyszczać naszą cerę .
Rynek kosmetyczny pęka w szwach . Kosmetyków tego typu jest milion . Zarówno jeśli chodzi o właściwości , firmę aż po najważniejsze - składy oraz warianty zapachowe . Ekspertką w sprawie składów może i nie jestem , ale wiadomo sucha skóra nie akceptuje alkoholu . 
Czy tonik marki Lirene zaskoczył mnie i spełnił moje oczekiwania ?
To właściwy kosmetyk dla każdego rodzaju cery, która wymaga głębokiego nawilżenia i odświeżenia. Tonik usuwa pozostałości makijażu, przywracając skórze twarzy naturalną równowagę kwasową. Sprawia, że staje się ona miękka w dotyku i odpowiednio przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Odpowiedni dla cery w każdym wieku. 
Dla wieku: 20-60+.
Zawarty w formule aktywny ekstrakt z ogórka w połączeniu z wyciągiem z aloesu doskonale nawilża, delikatnie chłodzi i rozjaśnia naskórek. Połączone działanie obu składników intensywnie nawilżając naskórek, zapobiega przesuszeniu zewnętrznej warstwy skóry i likwiduje uczucie `ściągnięcia`. Aloes dodatkowo łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka oraz działa wygładzająco. Alantoina przywraca naskórkowi aksamitną gładkość i miękkość. Ekstrakt z lipy głęboko oczyszcza, kondycjonuje i poprawia oddychanie komórkowe. Skóra twarzy odzyskuje witalność i blask, staje się gładka i aksamitna w dotyku.
Oczyszczoną skórę twarzy i szyi przetrzeć wacikiem nasączonym tonikiem. Stosować dwa razy dziennie przed nałożeniem kremu Lirene, dopasowanego do potrzeb skóry.

Cena: 12zł / 200ml

Kosmetyk otrzymujemy w przezroczystej , plastikowej buteleczce dzięki czemu możemy kontrolować jego zużycie . Aplikacja produktu na wacik odbywa się bezproblemowo , dzięki dodatkowemu 'rowkowi' umożliwiającemu szybkie i wygodne otwieranie . Jak informuje nas producent na przedniej etykiecie , tonik nie zawiera alkoholu . Ogromny plus . Posiadaczki każdej cery , w szczególności suchej i wrażliwej jak moja  mogą być spokojnie . Produkt nie wysusza i nie podrażnia . 
Bardzo ważnym aspektem jeśli chodzi o tego typu produkty , zaraz po składzie jest zapach . W tym przypadku jest on świeży i orzeźwiający , idealny do przemywania buzi zaraz po przebudzeniu :) Nie powoduje uczucia ściągniętej skóry - dla mnie to bardzo ważne gdyż nie przepadam za takim efektem . Buzia jest gładka , miękka i dobrze oczyszczona . Tonik nie wywołuje pieczenia ani podrażnień oczu. Przeznaczony jest dla każdego rodzaju cery jak i wieku .  Kosmetyk jest na prawdę bardzo wydajny . Używam go dość regularnie od 2 miesięcy , a zużycie jak widzicie jest na prawdę niewielkie . Odrobina płynu naniesiona na wacik wystarczy do odświeżenia całej buzi . 200 ml produktu dostępny w praktycznie każdej drogerii typu Rossman czy Natura oraz w małych drogeriach osiedlowych kosztuje ok 12-15 zł . Koszt toniku jest niewielki w porównaniu do jego wydajności. 
Skład : 

Cóż mogę więcej powiedzieć ? Nie dostrzegam żadnych minusów : )  


21 stycznia 2013

Oliwkowe cudo od Balea .

Cześć dziewczyny : )
Czy u Was też tak niesamowicie zimno i zarazem ponuro  ? Zima zagościła już chyba na dobre , chociaż nie powiem bo widok zza okna całkiem mi się podoba : )

Dawno nie pokazywałam Wam co u mnie nowego , a trochę tego jest lecz jest jedna rzecz która niesamowicie ułatwiła mi niektóre( również i blogowe )  czynności a moja o ... Mała , poręczna a co najważniejsze doskonale sobie radzi : ) Prezent od mojego M jak najbardziej trafiony : )
Jeśli chodzi o kosmetyczne nowości , jutro oczywiście się Wam pochwalę : ) Natomiast dziś przygotowałam dla Was kilka słów na temat mojego ulubionego dotychczas żelu z Balea :) Żele pod prysznic są to jedyne produkty , które kończą mi się w zastraszającym tempie . Z uwagi na tak dużą gamę przeróżnych zapachów , konsystencji czy firm tylko raz w życiu zdarzyło mi się dwa razy ten sam produkt - poziomkową Ziaję , którą do dziś uwielbiam : ) Jeśli chodzi o żel pod prysznic z oliwką od Balea , jestem bardzo miło zaskoczona :)

Żel pod prysznic z dodatkiem perełek olejku o cudownym zapachu kwiatu Columbine. Żel doskonale myje, nawilża skórę i chroni ją przed wysychaniem pozostawiając piękny zapach. Neutralne pH, produkt przebadany dermatologicznie. Pojemność opakowania 250 ml. 

Przezroczysta , plastikowa buteleczka pozwalająca na kontrolowanie zawartości kosmetyku kryje w sobie cudownie gęsty , przepięknie pachnący żel pozostawiający skórę cudownie miękką i aksamitną . Nie miałam wcześniej styczności z tego typu kosmetykiem zawierającym w składzie oliwkę , ale już wiem że jest to świetna alternatywa dla osób które mają problem z regularnym balsamowaniem ciała . Po umyciu skóra jest niesamowicie gładka i nawilżona , nie ma mowy o jakimkolwiek przesuszeniu . Zapach utrzymuje się na skórze na prawdę długo . Gęsta konsystencja produktu powoduje że kosmetyk jest bardzo ekonomiczny , niewielka ilość żelu naniesiona na gąbkę rewelacyjnie się pieni .
Żel nie wywołał na mojej skórze żadnych reakcji alergicznych . 250 ml butelka żelu kosztuje w granicach 10 zł . Jak wiadomo kosmetyki tej firmy nie są jeszcze szeroko dostępne , jednak możecie dostać je tutaj w na prawdę bardzo atrakcyjnych cenach :) Jeśli będziecie miały kiedykolwiek okazję go spróbować - nie wahajcie się : )
Skład:


Dziewczyny , mam do Was pytanie i mam nadzieję że rozwiejecie może wątpliwości : ) 
Czy wolicie oglądać zdjęcia na białym tle czy wolicie raczej jakieś ładne , ozdobne , stonowane płótno ? 
Czekam Na Wasze opinie i odczucia : ) 


19 stycznia 2013

ShinyBox grudzień 2012 moje wrażenia .

Z racji mojej niemałej blogowej nieobecności , nie zdążyłam napisać praktycznie nic na temat grudniowego boxa , tak więc czas nadrobić zaległości : ) Sama akcja pudełeczek bardzo mi się podoba . Jednak tak jak już wcześniej wspominałam , należało by popracować nad samą dostawą . Na pewno nie jedną z Was korci by podejrzeć co znajduje się w pudełeczku , jednak wtedy cała magia pryska . Na pewno zgadzacie się ze mną : ) Jeśli chodzi o grudniową edycję , porównując do poprzednich wypadła ona całkiem nieźle : ) Zawartość pudełeczka prezentowałam już  tutaj .
Minęło już od tego momentu trochę czasu , tak więc wyrobiłam sobie zdanie na temat powyższych kosmetyków . Z całego boxa najbardziej przypadł mi do gustu szampon , baza oraz próbka mineralnego korektora .
Dermedic Emolient Linum szampon do włosów chroniący skórę , skóra bardzo sucha , atopowa - najlepszy produkt z całego boxa . Pięknie pachnie , dobrze się pieni , nie plącze włosów . Jest bardzo delikatny , nie podrażnia skóry głowy , zapewne poprzez swój banalnie prosty skład . Świetnie oczyszcza zarówno skórę głowy jak i włosy .Cena produktu wynosi ok 24 zł za 200 ml , myślę że to nie jest zbyt wygórowana cena , tym bardziej że produkt ze względu na swoją rzadką konsystencję jest wydajny .
Delia cosmetics baza pod makijaż wygładzająca i przedłużająca trwałość makijażu - jest to moja pierwsza typowa baza pod podkład także nie mam porównania jak spisuje się na tle innych . Biała lekka konsystencja szybko się wchłania , pozostawia skórę miękką i gładką . Podkład na pewno o wiele lepiej się nakłada . Czy faktycznie przedłuża żywotność makijażu ? Nie zauważyłam żadnej różnicy . Odkąd aplikuję wszelakie podkłady pędzlem jego trwałość jest o wiele lepsza tak więc śmiało mogę stwierdzić że produkt ten jest mi zbędny jednak bardzo chętnie go zużyję : )
Delia cosmetics brązowa maskara do rzęs - jest to mój pierwszy tego koloru tusz do rzęs , dlatego byłam bardzo ciekawa jak będzie się prezentował . Silikonowa szczoteczka jak najbardziej przypadła mi do gustu , jednak zdecydowanie wolę czarne maskary . Efekt jest bardzo delikatny , jednak nie dla mnie : )
Anabelle minerals - 4 próbki : podkład mineralny matujący , kryjący , korektor oraz róż . Z tymi produktami znam się nie od dzisiaj , pisałam o nich  tutaj  .
 Najbardziej jednak z całej 4 zaskoczył mnie korektor . Mi trafiła się wersja zielona , mająca na celu krycie zaczerwienień - produkt trafiony idealnie : ) Spełnia swoje zadanie w 100% . Na pewno pokażę Wam jego możliwości : )
Ostatnimi produktami a raczej próbkami z grudniowego boxa są kremy firmy  Zepter do cery suchej i wrażliwej - cóż mogę o nich powiedzieć ? Dobrze się wchłaniają , zapach przyjemny i tyle . Zdecydowanie wolałabym w miejsce tych próbek jeszcze jeden słoiczek korektora ; )

Jak Wasze wrażenia ? Jesteście zadowolone z któregoś z tych produktów ? : )
Miałam okazję podejrzeć już edycję styczniową i wydaje się być o wiele ciekawsza : )

Ps . moja Kochana mamusia ma dzisiaj urodzinki : )