18 października 2012

Idealne wokery .

Cześć dziewczyny : ) Nie wiem czy widziałyście prognozę pogody , ale na weekend zapowiada się przepiękna , słoneczna pogoda . Chyba wreszcie nastała piękna Polska złota jesień jaką najbardziej kochamy : ) Jakieś plany na weekend ? Ja jutro wyjeżdżam do mojego M. A dziś wybrałam się z mamą na małe łowy w celu zakupu jakiś w miarę przyzwoitych jesiennych bucików . Otóż okazało się że sezon jesienno-zimowy rozpoczął się w pełni a na straganach możemy zobaczyć masę fantastycznych botków , kozaczków , a nawet sneakersów po które mam zamiar niebawem wrócić gdyż na prawdę są piękne i wygodne . Ale ... moim ( a raczej mamy ) oczom ukazały się idealne wokery , szukałam takich od dawna : ) 

Bardzo zgrabnie wyglądają na nodze , a co najważniejsze są bardzo wygodne i ciepłe : ) Teraz jesienne spacery nie są mi straszne : ) Oprócz tego w łapki wpadła mi kobaltowa zwykła bluzeczka , oraz książeczka dla mojego kochanego Szwagierka : ) Co oprócz tego ? Jakiś czas temu moja Kochana A . obdarowała mnie całą torebeczką próbeczkowych wspaniałości 
między innymi : olejek Khadi , rybki , odlewki BB  oraz zmywacz do paznokci sensique ten z gąbeczką , który podbił moje serce i stał się ulubieńcem : ) 

Powiem Wam że mój odwyk od prostownicy przebiega jak na razie bardzo korzystnie . Widać że włosy odżyły , a zabiegi pielęgnacyjne które im funduję od razu poprawiają ich kondycję : ) 

A jak idą Wasze jesienne przygotowania ? : ) 

17 października 2012

Eveline Cosmetics -Bio Hyaluron 4D Pro-Young, Krem dotleniający intensywnie nawilżający 3w1 .

Witajcie : ) Jak na pewno zauważyłyście , trochę zaniedbałam moje kosmetyczne recenzje , wszystko jednak mam już przygotowane , nie pozostaje mi więc nic innego tylko pisać : ) Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnego produktu firmy Eveline Cosmetics , który otrzymałam do testów dzięki Pani Małgorzacie z portalu Uroda i Zdrowie . 
Chłodzący krem-żel przeznaczony jest dla młodej skóry, do specjalnej pielęgnacji cery wrażliwej, tłustej i mieszanej ze skłonnością do nadmiernego błyszczenia się.
1. MatujeInnowacyjna formuła chłodzącego kremu-żelu została oparta na unikalnym kompleksie Matt Active, zapewniającym długotrwały efekt matujący w partiach skóry narażonych na nadmierne błyszczenie (czoło, nos, broda).
2. NawilżaDzięki zawartości biokwasu hialuronowego intensywnie nawilża, przywraca naturalny poziom wilgoci w naskórku, zapewnia aksamitną gładkość i jędrność.
3. OczyszczaBiowyciag z aloesu i łopianu działa normalizująco, dokładnie oczyszcza pory i minimalizuje ich widoczność. Pozostawia skórę głęboko oczyszczoną. 
Kartonowe pudełko tworzące dodatkową ochronę kryje w sobie szklany , o przyjemnym dla oku zabarwieniu słoiczek . Opakowanie masywne , solidnie wykonane . Pierwsze wrażenie po otworzeniu opakowana ? Przepiękny , nie drażniący zapach . Sam krem ma bardzo lekką , białą , żelową konsystencje . 
Czy obietnice producenta w pełni mnie zadowoliły ? Otóż nie do końca . Moja cera jak wiecie jest wrażliwa , ze skłonnością do wysuszania w szczególności w partiach koło nosa , brwi oraz nadmiernych zaczerwienień . Wiele podkładów podkreśla moje suche skórki , dlatego dużą rolę gra tutaj krem nawilżający. W tym przypadku biokwas hialuronowy - występuje naturalnie w skórze, lecz z wiekiem zmniejsza się jego  zawartość, wtedy pojawiają się zmarszczki. Pogarsza się napięcie i elastyczność skóry. Krem dostarcza optymalną dawkę kwasu hialuronowego, niezbędną dla przywrócenia młodości i piękna skóry. Tworzy na powierzchni mikrosiateczkę liftingującą, która pokrywa naskórek specjalnym napinającym polimerem, redukującym  wszelkie oznaki zmęczenia i starzenia się skóry. Krem naniesiony na skórę faktycznie nawilża , jednak na pierwszy plan zdecydowanie wychodzi efekt zmatowionej skóry . Produkt pod makijaż nie nadaje się wcale - bynajmniej w moim przypadku.  Lekko żelowa konsystencja szybko się wchłania , pozostawiając skórę miłą w dotyku . Efektu oczyszczania jakiegoś nie zauważyłam , moja cera nie zareagowała na jego właściwości , pory pozostały bez zmian . Ogólnie rzecz biorąc nie zaszkodził , ale też nie pomógł . Produkt wydajny .Nie wywołał u mnie żadnych reakcji alergicznych . Cena tego produktu waha się w granicach 15-20 zł , z tego co się orientuję , kiedyś był on w Rossmanie w promocji za ok 8 zł , jak widać całkiem niezła cena : ) Dostępny w każdej większej drogerii kosmetycznej . Skład : 

Czy polecam ? Osoby z tłustą cerą szukające dobrego efektu matu na pewno będą zadowolone , posiadaczki suchej cery - już nie koniecznie : ) Jak na razie żaden krem nie pobił mojego Ziajowego ulubieńca : )  

12 października 2012

Bądź Slim(ette) !

Cześć dziewczyny : ) Na początku chciałam Was przeprosić za moją nieobecność i równocześnie podziękować za wszystkie komentarze i wiadomości meilowe , otóż choroba rozłożyła mnie całkowicie i kompletnie nie miałam na nic siły . Na szczęście wszystko już wraca do normy  :  )  
Nawiązując do wcześniejszych wpisów ( w zasadzie robiąc mały wstęp herbatkowym wpisem ) chciałam Wam przedstawić mojego dietowego pomocnika . Jakiś czas temu Pani Klaudia reprezentującą markę Natural Labs , zaproponowała mi możliwość przetestowania suplementu diety Slimette . Będąc akurat na starcie mojej diety , bardzo chętnie zgodziłam się na taką propozycję . Po kilku wiadomościach meilowych , preparat był już u mnie : )

Każda z Nas różnie podchodzi do wszelakich diet , wspomagaczy typu tabletki , napoje czy kremy wyszczuplające. Musimy jednak pamiętać że wszystkie preparaty nie będą działały jeśli nie zmienimy swojego trybu życia - mówię tutaj o racjonalniej diecie oraz aktywności fizycznej . Jak pamiętacie , jakiś czas temu udało mi się zrzucić parę kilogramów , pisałam o tym tutaj  . 

Niestety wraz z porzuceniem pewnych nawyków , oraz siedzący przed maturalny okres przyczynił się do powrotu kilku zbędnych kilogramów czyli efekt jojo . Niestety w wielu przypadkach dieta kończy się tak samo . Do pewnych nawyków trzeba się po prostu nauczyć , z metabolizmem się niestety nie wygra , ale można go lekko przyspieszyć do działania . Każda z Nas jest inna , więc inaczej będziemy też reagować na daną dietę oraz suplementy . Ja osobiście nigdy nie konsultowałam mojej diety z lekarzem , a po zrzuceniu kilogramów udawałam się na badania , by upewnić się że wszystko jest w porządku . Co do mojego jadłospisu , nie wprowadzam żadnych zmian , poza tym które opisałam w wyżej wymienionym wpisie . Będę stosować się dokładnie do tych samych zasad , gdzie moim pomocnikiem będzie właśnie suplement Slimette. 

Slimette to unikalny suplement diety, łączący w swoim składzie moc działania składników, których dotychczas nikt nie zestawił w jedną całość.
Podstawowym składnikiem suplementu Slimette jest wyciąg z jagody Acai, który w laboratorium producenta został połączony z kilkoma innymi składnikami wspomagającymi odchudzanie. W efekcie uzyskano niezwykle silny i skuteczny suplement diety, który nie tylko pomoże Ci zrzucić zbędne kilogramy*, ale również pozwoli zwiększyć pokłady energii.

W jaki sposób Slimette wspomaga odchudzanie?

Składniki suplementu Slimette zostały dobrane tak, aby wspomagać spalanie tłuszczu, przyspieszać metabolizm i dostarczyć nowe pokłady energii.
Poszczególne składniki Slimette cechują następujące właściwości:
  • wyciąg z jagody Acai – niezwykle silny przeciwutleniacz, który wspomaga metabolizm i zwiększa energię. Bogaty w proteiny i najzdrowsze tłuszcze (Omega 3, 6 i 9), a także witaminy (A, C, E, B1, B2 i B3) oraz potas, wapno, magnez, miedź i cynk; więcej o jagodzie Acai…
  • wyciąg z nasion guarany – zawiera guaraninę, które skład chemiczny przypomina kofeinę. Działa stymulująco i zwiększa poziom energii; więcej o guaranie...
  • wyciąg z liści zielonej herbaty – zmniejsza łaknienie, wspomaga trawienie tłuszczu, metabolizm i normalizuje poziom cholesterolu. Wspomaga utrzymanie optymalnego stanu zdrowia organizmu; więcej o zielonej herbacie...
  • wyciąg z papryki Cayenne – wspomaga metabolizm i kontrolę optymalnej wagi ciała; więcej o papryce Cayenne...
  • Acetyl L-Karnityna – odpowiada za przyspieszenie metabolizmu. Wspomaga spalanie długołańcuchowych kwasów tłuszczowych i zwiększa produkcję energii. Wzmacnia tolerancję na wysiłek fizyczny; więcej o acetyl-l-karnitynie...
Połączenie powyższych składników tworzy prawdziwą mieszankę wybuchową, która skutecznie zwiększy efektywność każdej kuracji odchudzającej.

Sposób użycia

W zależności od preferencji - od 2 do 4 kapsułek dziennie. Zalecane jest przyjmowanie dwa razy dziennie wraz z posiłkiem (np. śniadanie, obiad).
* - w połączeniu ze zdrową dietą i regularnym wysiłkiem fizycznym

Od dnia dzisiejszego będzie pojawiał się cykl dietowych postów , abyście razem ze mną mogły uczestniczyć w mojej walce o piękne ciało : ) Między innymi : kosmetykowe wspomagacze , skąd czerpię motywację , mój zestaw ćwiczeń , typowy dzień diety oraz inne : )  Jesteście zainteresowane ? 
Z góry chciałam uprzedzić że wszelakie obraźliwe anonimowe komentarze będą usuwane . Nie życzę sobie żadnego chamstwa ! 

7 października 2012

A jednak dopadło i mnie ...

Okropne choróbsko oczywiście nie ominęło i mnie . Gorączka , katar , kaszel i potworny ból gardła - moi 'cudowni ' towarzysze od wczorajszego wieczoru . 

By zająć się czymś co chociaż na chwilę odciągnie mnie od tony chusteczek za i pod biurkiem zabrałam się za małe poprawki na moim blogu oraz przy okazji pomogłam stworzyć nowy szablon przesympatycznej Anecie , na bloga której serdecznie Was zapraszam : ) 


Może jakimś guru graficznym nie jestem , ale jeśli któraś z Was również potrzebuję pomocy, zapraszam do kontaktu meilowego : ) 

Tymczasem ja wracam do moich chusteczkowych znajomych ! ; ) 

6 października 2012

O wszystkim i o niczym .

Czy tylko u mnie taka piękna Polska złota jesień za oknem ? : ) Nareszcie pogoda się poprawiła , jednak aż tak gwałtowne skoki temperatury źle wpływają na odporność bynajmniej moją . 
A oto moi ulubieni czasoumilacze : ) 

Odkąd spróbowałam tej z maliną stała się moją ulubioną , nie przepadam za liściastymi herbatami jednak ta zdecydowanie podbiła moje kubki smakowe : ) Nawiązując do mojego wczorajszego pomysłu , raczej nie ma sensu organizować kolejnej takiej akcji , jednak na pewno będę Was informować o moich poczynaniach: ) 

Chciałam Wam również serdecznie podziękować za ... 

Mam nadzieję że dalej będziecie towarzyszyć mi w mojej blogowej przygodzie : ) 

Co więcej , mamy październik , więc czas na kolejną blogową akcję pt. 
, Październik miesiącem maseczek '  
 Do pomysłu oczywiście bardzo chętnie się przyłączam i Was też zachęcam : ) 


Zdecydowanie w tym kolorku czuje się najlepiej : ) 

5 października 2012

Idealna czekolada .


Jak Wam się podobają zmiany na blogu ? : ) Czuję że chyba doszłam do perfekcji . Pozostały mi jedynie jeszcze małe korekty . Co do wczorajszego ' fatum ' na szczęście suszarka działa : ) Co do prostownicy , na razie wstrzymuję się z jej zakupem , włosy mi na pewno za to podziękują : ) Co do włosów , przychodzę dziś z efektami wczorajszego farbowania . Postanowiłam sobie jakiś czas temu że kończę z wszelakimi farbami , jednak firma Venita oraz Pani Agata pokrzyżowała moje plany ; ) Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i od razu zabrałam się za nakładanie o wiele mniej inwazyjnej koloryzacji henną w odcieniu pięknej  czekolady : ) 

Odkąd tylko pamiętam kolor czekolada zawsze kończył się na mojej głowie piękną głęboką czernią . Byłam pewna obaw przed nałożeniem i nerwowo pilnowałam czasu zmycia . Ogólnie mówiąc chyba zaprzyjaźnimy się z henną na dłużej : ) Jak na razie widzę same plusy : przyjemny zapach , bez amoniaku , łatwa aplikacja , żadnych problemów ze zmywaniem ze skóry . Włosy po umyciu są błyszczące i miękkie . Konkretniejsza recenzja pojawi się za jakiś czas : ) Uwierzcie mi , strasznie trudno było mi uchwycić rzeczywisty odcień : )

Najbardziej zbliżony kolor do rzeczywistego to zdjęcie numer dwa oraz cztery : ) 

Jestem zachwycona tym odcieniem , w takim czuje się najlepiej : ) 
A jak Wam się podoba ? : ) 

Co do moich postanowień , mam ogromną motywację do działania - mam nadzieję że zapał nie opuści mnie zbyt szybko : ) 

I tutaj mam dla Was taką propozycję - byłybyście zainteresowane taką wspólną akcją zrzucania kilogramów? Razem na pewno by było raźniej : ) 



4 października 2012

To jakieś fatum ?

Prostownice już załatwiłam - teraz czas na suszarkę . Mama mnie chyba zabije . Liczę na jakiś cud , który sprawi że znowu zacznie działać . Nie wiem mam ostatnio jakieś same pechowe dni . Ah zapomniałabym również o routerze który również ma chyba jakieś kiepskie dni , tak więc powróciłam do modemu. Może wisi nade mną jakieś fatum ? Zazwyczaj włosów nie suszę , jednak dziś miałam nadzwyczajną potrzebę z racji ... 

Aż boje się ją włączać tak więc efekty dopiero jutro : ) Co więcej u mnie ? Otóż od pewnego czasu wdrążam w swoje życie nowe zasady żywieniowe czyt. po prostu powróciłam do diety . Niestety matury oraz egzaminy dały o sobie znać w postaci nad programowych kilogramów . Podczas wakacji udało mi się już co nie co zrzucić tak więc nadal kontynuuje dobrą passę : ) Na pewno pojawi się o tym oddzielny wpis , widziałam fajną akcję na blogach chudniemy do grudnia - ot dodatkowa motywacja : ) Pomimo iż 
to jednak moje samopoczucie na tym skorzysta : ) Mam masę zaległych recenzji , nowości kosmetycznych - wszystko przygotowane obfocone czeka by ujrzeć światło dzienne : ) Na blogu szykują się również małe zmiany , ale o tym na bierząco w przyszłym tygodniu . Dodatkowo całkowicie straciłam rachubę czasu zapominając o tym że POD KONIEC WRZEŚNIA MINĄŁ ROK ODKĄD JESTEM  Z WAMI NA BLOGSPOCIE . Obchody w postaci rocznicowej niespodzianki odkładam na późniejszy czas - oczywiście trzeba się do tego odpowiednio przygotować : )  

Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko brać się do roboty , póki mam na to jeszcze masę czasu : )