24 grudnia 2012

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku !

Witajcie Kochani moi w to świąteczne , wigilijne popołudnie : )Niestety moje święta zaczęły się koszmarnie , mam nadzieję że atmosfera chociaż trochę się poprawi i na bok pójdą wszystkie złości .

Chciałam złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt , przede wszystkim dużo zdrowa bo chyba to w życiu jest najważniejsze , dużo radości oraz rodzinnej bliskości . Samych sukcesów zawodowych oraz osobistych m, dużo pięknych prezentów , które umilą Wam dzisiejszy dzień  . Aby wszystkie Wasze najskrytsze marzenia mogły się spełnić . Życzę Wam również dużo miłości i bliskości w rodzinnym gronie nie tylko podczas Wigilijnej kolacji .
Cóż to są za życzenia ...
Heheh ; ) Nie wiem jak Wy ale dla mnie ta chwila jest magiczna  : ) Chciałam Wam również życzyć szampańskiej zabawy sylwestrowej , gdyż w Starym Roku nie będę chyba miała okazji już tutaj napisać gdyż zaraz po świętach wyjeżdżam do mojego M. i wrócę dopiero w styczniu : ) Tak więc jedzcie , pijcie i bawcie się do upadłego ! : ) 
Mam nadzieję że w kolejnym roku nadal będziecie towarzyszyć mi w moim blogowaniu : ) Serdecznie dziękuję Wszystkim moim obserwatorom, jesteście wspaniali !  ;* 


Całuję Was wszystkie , każdą z osobna !
Do usłyszenia Kochani ; * 

23 grudnia 2012

Ostatnie zużycia w starym roku .

Witajcie dziewczyny : ) Podczas ostatnich świątecznych porządków znalazłam zapomnianą torebeczkę ze zużyciami z ostatniego miesiąca . Nie jest tego za wiele , no ale zawsze coś : ) Najciężej zużywać mi kolorówkę . Zdecydowanie łatwiej idzie mi z żelami pod prysznic , perfumami czy antyperspirantami  z tymi kosmetykami nie mam żadnego problemu : )

Adidas antyperspirant action 3 - jak na razie mój ulubieniec , lepszego nie znalazłam : ) Śliczne pachnie i co najważniejsze spełnia swoje zadanie . Jest to moje 3 opakowanie . Obecnie używam niebieskiej wersji w kulce , zobaczymy jak się spisze : )
Joanna rozjaśniacz blond reflex - pisałam o nim tutaj 
Fruttini Milky Orange żel pod prysznic - kupiony jakiś czas temu w promocji w Natrze . Piękny zapach , gęsta , mleczna konsystencja sprawia że żel jest bardzo wydajny . Świetnie się pieni . Mam ochotę na inne wersje zapachowe : )
Garnier mineral antyperspirant- wygrany jakiś czas temu w konkursie Garniera na facebooku . Świetny produkt , spełnia swoje zadanie . Chętnie jeszcze do niego powrócę : )
Avon Bali Bliss - perfum pochodzi z wymianki blogowej . Śliczny zapach idealny na lato : )
Adidas Frizzy energy - tak jak w przypadku Bali Bliss odświeżający , cytrusowy zapach na lato : )
Miejmy nadzieję że kolejne zużycia będą bardziej obfite : )
Buziaki ; *

22 grudnia 2012

Kilka słów na temat Loreal Tru Match .

Witajcie dziewczyny : ) Weszłam na bloga dosłownie na chwilkę aby dodać przygotowaną dla Was notkę i uciekam dalej pomagać mamie : ) Przygotowania do świąt pełną parą ? : ) Dziś kilka słów na temat podkładu , który wyjątkowo mi odpowiada , a mianowicie Loreal Tru Match. Jak wiadomo produkt nie należy do najtańszych , także udało mi się zdobyć dość sporą odlewkę od koleżanki , aby móc zobaczyć jak będzie spisywać się na mojej buźce i przekonać się czy na prawdę jest wart zakupu .Odcień jaki posiadam to bodajże W4 .
Sam podkład ma bardzo lekką konsystencję i potrzeba go na prawdę niewiele by idealnie pokryć twarz . Zdecydowanie lepiej aplikuje mi się go pędzlem i  jego trwałość jest o wiele dłuższa : ) Ciężko było mi uchwycić jego idealny kolorek , zarówno na twarzy jak i na ręce .
I już roztarty , jak widzicie podkład idealnie się wtapia ani trochę nie odróżniając się : )

Jak już wspominałam nie raz , od podkładu nie wymagam za wiele . Nie potrzebuję bardzo dużego krycia , wystarczy średnie aby zakryć rumień ,natomiast bardziej zależy mi na jego trwałości i w tej kwestii sprawdza się świetnie . Podkład nałożony pędzlem i przymatowiony pudrem , nie wymaga żadnych poprawek w ciągu dnia . Spokojnie wytrzymuje 6-8 godzin na twarzy , jeśli schodzi to równomiernie nie pozostawiając plam .
Bez podkładu . 
Z podkładem . 
Jestem zadowolona z jego działania i mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie : )

Znacie Loreal Tru match ? Jakie macie zdanie na jego temat ? : ) 
A może polecicie mi coś godnego z niższej półki cenowej ? : ) 
Buziaki ; *

21 grudnia 2012

Świątecznego rozpieszczania ciąg dalszy .

Ajj padam z nóg ! Dopiero teraz udało mi się usiąść w spokoju do komputera . Świąteczne przygotowania pochłaniają mnie całkowicie . Uwielbiam ten okres i czekam na niego z utęsknieniem cały rok .Tak wiem , kolejny post z tej serii ale cóż zrobić ? Im bliżej świąt tym Pan Listonosz odwiedza mnie coraz częściej : ) Tym bardziej że są to przesyłki całkowicie niespodziewane : ) Pierwsza przesyłka pochodzi od firmy Rimmel - świąteczny zestaw prezentowy w skład którego wchodzi tusz do rzęs oraz płyn do demakijażu : )
Kolejna przemiła niespodzianka pochodzi od firmy Barwa . Piękna kartka z życzeniami , kalendarzyk na Nowy Rok , śliczne ręcznie robione mydełko - pachnie cudownie niczym landrynka oraz maseczka i peeling Siarkowa moc :)
Ostatnia , świeżutka paczuszka bo z dziś , kryła świąteczne życzenia oraz dwa róże i korektor . Mowa oczywiście o Anabelle Minerals : )

Chciałam serdecznie podziękować wszystkim firmom za pamięć oraz cudowne życzenia : )

Ps . Jak Wam się podoba nowy , świąteczny wygląd bloga ? : ) 

ShinyBox Grudzień 2012 .

Witajcie Kochane : ) Długo nad tym myślałam czy jest sens dodawać jeszcze ten post , skoro za niecałe pół godzinki koniec świata , no ale jednak postanowiłam pokazać Wam Boxa , który dotarł do mnie przedwczoraj . Niestety chyba nie będę miała okazji wypróbować jego zawartości , no cóż :D Jest to mój pierwszy box i prawdę mówiąc strasznie spodobała mi się idea tych tajemniczych pudełek : ) Niestety jeden fakt na pewno powinien ulec zmianie a mianowicie dostawa pudełek w jednakowym terminie . No same przyznajcie , cała magia znika kiedy masa dziewczyn dodaje zdjęcia swoich boxów a Ty go jeszcze nie masz , a chyba przecież chodzi o tą niespodziankę , prawda ?
Grudniowy ShinyBox całkowicie opanowany jest przez kolorówkę i powiem Wam że cieszy mnie to : )

Ślicznie zapakowane pudełeczko plus karteczka z życzeniami , oraz opisem poszczególnych produktów : )  W grudniowym wydaniu znajdziemy 3 produkty pełnowymiarowe , 6 próbek oraz prezent .
1. Szampon Dermedic skóra bardzo sucha , atopowa - z tego produktu jestem zadowolona najbardziej .
2. Baza pod podkład Delia , mi trafiła się wersja wygładzająca , bardziej byłabym zadowolona z wersji redukującej zaczerwienienia , no ale zobaczymy jak będzie się spisywać .
3. Brązowa maskara Delia - nie używałam nigdy brązowego tuszu także zobaczymy .
4. Próbki mineralnych produktów Anabelle minerals- mam , używam i jestem zachwycona . Najbardziej cieszy mnie próbka korektora : )
5. Próbki kremów Zepter - krem na dzień i na noc .
6. Prezent w postaci naszyjnika , który jest idealną bransoletką . Mi trafiła się czarna : )

Jak Wam się podoba grudniowy box ? Z czego jesteście najbardziej zadowolone ? : )
Buziaki ; *

17 grudnia 2012

Alverde - Samoopalacz do ciała .

Ostatnimi czasy w świecie blogosfery nastał istny szał na punkcie niemieckich kosmetyków , a konkretnie trzech marek : Balea , P2 oraz właśnie Alverde . Oczywiście produkty te dla wielu z Nas są poza zasięgiem DM . Tutaj z pomocą przychodzi nam allegro czy po prostu pomoc dobrych duszyczek mających do nich dostęp . Jakiś czas temu , w poszukiwaniu tych marek ( głównie malinowych cudowności od Balei , na punkcie których oszalałam :D ) natrafiłam na sklep Drogeria Joanna , która to własnie zajmuje się dystrybucją tych marek w Polsce . Po długiej rozmowie  z przemiła Panią Joanna , która dokładnie wyjaśniła mi na jakich zasadach działa jej firma , oraz czemu tak wielu sprzedawców niesamowicie zawyża ceny produktów postanowiłyśmy zawrzeć współpracę . Podsunęłam Pani Joannie pomysł stworzenia fan page swojego sklepu na facebooku i tym samym stałam się jej moderatorem : ) Serdecznie zapraszam Was do polubiena strony klik gdzie pojawiają się wszelkie nowości oraz promocje : ) Tym samym po jakimś tygodniu stałam się posiadaczką ogromnej paki kosmetyków marek Balea oraz Alverde : ) Paczka była rewelacyjnie zapakowana . Każdy kosmetyk był dodatkowo zabezpieczony przed uszkodzeniem , dobrze wiemy jak poczta dba o nasze paczki : | Od razu zaczęłam testowanie , w które wciągnęli się również moi bliscy , którzy oszaleli na punkcie fantastycznych żeli pod prysznic : ) W paczce znalazł się również produkt , którego nigdy nie miałam okazji jeszcze używać -chodzi tutaj głównie o jego działanie czyli opalanie . Swego czasu byłam dość stałym gościem solarium , jednak z biegiem czasu się to zmieniło . Ostatnią sesję sztucznego opalania miałam przed studniówką i nie wspominam jej zbyt miło- niesamowicie się spaliłam , a skóra schodziła mi dosłownie płatami : ) Byłam zatem bardzo ciekawa działania bardziej zdrowszej kąpieli słonecznej . 
Opinia oraz skład ze strony wizażu , gdyż mój aparat kompletnie nie ma ochoty dziś złapać ostrości :| 
Naturalna kombinacja składników balsamu brązującego Alverde zepewnia równomierną i piękną opaleniznę. Skóra jest intensywnie pielęgnowana i nawilżana. Olejki z jojoby, migdałów i soji z biologicznie kontrolowanej uprawy sprawiają, że skóra jest miękka i gładka. Mieszanka składników zapachowych z kwiatów pomarańczy i wanilii uprzyjemnia proces uzyskiwania wakacyjnie opalonej skóry.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil*, Glycerin, Alcohol*, Dihydroxyacetone, Caprylic/Capric Triglyceride, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Xanthan Gum, Citrus Aurantium Amara Flower Distillate*, Rosa Canina Fruit Extract*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Simmondsia Chinensis Oil*, Erythrulose, Vanilla Planifolia Extract*, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Citral**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**, Citronellol**.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
Zaczynając od aspektów wizualnych , produkt zamknięty z typowej , plastikowej butli brązowej barwy - od razu skojarzyło mi się z typową , bursztynową opalenizną : ) Sama aplikacja kosmetyku odbywa się bezproblemowo. Balsam stosowałam co drugi dzień , średnio 3 razy w tygodniu wsmarowując jedynie w nogi , gdyż nie miałam odwagi zaaplikować go na ręce . Obawiałam się smug lub zbyt mocnego , wręcz pomarańczowego efektu . Działanie balsamu widoczne było już po pierwszym użyciu : ) Ładna , delikatna , lekko brązowa opalenizna . Stosując kosmetyk częściej niż co drugi dzień , kolor był zbyt mocny wpadający w pomarańcz . Zdecydowanie polecam używanie go co kilka dni . Najbardziej obawiałam się pozostawionych smug , na szczęście nic takiego się nie stało : ) Opalenizna była całkowicie równomierna jak wiadomo należy bardzo dokładnie rozsmarowywać taki produkt . Jedyne co mi w nim przeszkadza to bardzo intensywny zapach , który dość długo utrzymuje się na skórze . Początkowo bardzo mi to przeszkadzało , jednak z biegiem czasu zdołałam się już do tego przyzwyczaić , jednak nie na tyle abym darzyła go sympatią ; )  Nie wysusza skóry , nie wywołał u mnie żadnych reakcji alergicznych .Konsystencja samego balsamu jest lekka , biała- dość płynna . 
Kosmetyki Alverde mają bardzo przyzwoite składy - kolejny plus dla produktu . Produkt bardzo wydajny , wystarczy niewielka ilość by pokryć w moim przypadku np. nogi Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to specyficzny zapach . Oprócz tego , żadnych negatywów nie zauważyłam . Kosmetyk spełnia swoje zadanie i pomimo że nie mam porównania do innych tego typu preparatów , jestem z niego zadowolona : ) Cena produktu wynosi ok 4 euro za 200 ml kosmetyku . 

Używacie tego typu kosmetyki ? Jakie są Wasze odczucia ? : ) 

Świąteczne rozpieszczanie .

Witajcie moje drogie : ) Dziś wpis z serii ' Chwalipięta ' no ale aż żal byłoby nie pokazać tych cudowności jakie przygotowała dla Nas Pani Ania oraz firmy takie jak Lirene , Pharmaceris oraz Under20 . Zdążyłam już popatrzeć na Wasze posty , tak więc czas i również na mój : ) Niczego nie spodziewając się z samego rana kurier zapukał do moich drzwi i wręczył mi ' takie małe pudełeczko ' jak to ujął , no małe to to nie było :D Otwierając przesyłkę doznałam wielkiego szoku i długo nie mogłam wyjść z podziwu : )
Ogromna paka kosmetyków przykryta fantastyczną torbą na laptopa marki Adidas : ) A teraz po kolei :
Linia kosmetyków marki Pharmaceris do cery alergicznej i wrażliwej w skład której wchodzi : tonik , lekki krem głęboko nawilżający z filtrem spf20 , krem odżywczy , pianka do mycia twarzy oraz oczu i wspaniała kartka ze świątecznymi życzeniami : )
Od Lirene otrzymałam : dwa kremy na dzień i na noc +30 ( teściowa na pewno będzie zadowolona ;p  ) , zestaw dwóch kremów na dzień i na noc intensywnie nawilżające , płyn micelarny oraz śliczne kolczyki , 4 kremy do rąk - parafinowy , ratunek , regeneracja i wygładzenie .
Under20 - tonik łagodząco-matujący oraz peeling myjący przeciw zaskórnikom .

Pani Ania chyba nigdy nie przestanie Nas zaskakiwać tylko cudownymi paczkami : ) Jestem zachwycona i nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za sumienne używanie tych wspaniałości : )

16 grudnia 2012

W związku z postanowieniami .

Oczywiście ściśle się ich trzymam : )  W szczególności że szykuje się mały wypad do Ostrowa na zakupy : )
Dziś przygotowałam dla Was mały misz-masz , zdjęcia kiepskiej jakości bo robione telefonem , ale co nie co widać : )

Od lewej 1 - pyszna latte z Mc Cafe : )
2 - jabłuszko , mandarynka + moja ulubiona activia ,
3- drugie śniadanko czyliprzepyszny, lekki omlet z bananami + dodatki , jeśli będziecie zainteresowane przepisem , chętnie podam : )
4 - moje śniadanie, jajecznica z warzywami + ciemny chlebek z serkiem i sałatą .

Czuje się fantastycznie i mam nadzieję że mój zapał szybko nie ostygnie : )

Podobają Wam się takie formy szybkich postów ? : )

14 grudnia 2012

Kosmetykowe smakołyki i nie tylko .

Hymm od czego by tu zacząć ? Może od tego że dzisiejszy dzień to istny koszmar . Od samego rana  dosłownie wszystko leciało mi z rąk aż w końcu musiałam się oparzyć przewracając omleta : | Moje palce to dwa ogromne balony . Piszę do Was jedną ręką tak więc nie wiem ile zejdzie mi by skończyć tego posta , bo dużo mam Wam do przekazania : p Może zacznijmy od najprzyjemniejszego czyli nowości , które ostatnio wpadły w moje posiadanie . Jak większość z Was otrzymałam wspaniały zestaw smakowitych kąsków od Farmony od agencji Werner i Wspólnicy . Musicie wybaczyć mi na prawdę kiepskiej jakości zdjęcia .
Mus do ciała jest fantastyczny , aż chciało by się zjeść !  : ) Kolejne smakołyki pochodzą z firmy Bielenda , które otrzymałam od przesympatycznej Marty , którą serdecznie pozdrawiam : ) Olejki pachną nieziemsko !
A tutaj małe co nie co od rodziców na Mikołaja : ) Cieplutkie , polarowe leginsy oraz czapeczka panda ; ) 
Oprócz tego coś chyba najważniejszego dla mnie , a mianowicie regularność i systematyczność w swoich postanowieniach : ) Mam przecudowną mamę , która każdego dnia bardzo mnie wspiera i przeżywa to razem ze mną : ) Wreszcie zawzięłam się w sobie i zaczęłam ćwiczyć , już czuję pierwsze zakwasy - może to głupie , ale uwielbiam to uczucie ; ) Dorwałam mnóstwo dietetycznych przepisów , które od kilku dni codziennie testuję i chętnie będę się z Wami dzielić : ) 
Już nie w moim przypadku ; ) Uciekam wypić kolejne litry wody , bo zza drzwi patrzy na mnie hula hop ;D 
Buziaki ; * 

12 grudnia 2012

Co robiłam jak mnie nie było ...

a robiłam pyszne masełko orzechowe domowej roboty z przepisu Emmy . 

Ja postawiłam na nieco luźniejszą konsystencję , dzięki czemu jedząc czuć drobne kawałki orzechów . Taka wersja o wiele bardziej mi odpowiada : ) Świetny dodatek do naleśników , omletów czy owsianki . Z racji całkowitego odrzucenia słodyczy taki odpowiednik bardzo godnie je zastępuje : ) Polecam ! : ) 

8 grudnia 2012

Moi ulubieńcy ostatnimi czasy .

Cześć dziewczyny : ) Jak Wam mija weekend ? Bardzo dziękuję Wam za wszelkie słowa otuchy pod poprzednim postem . Niestety diagnoza okazała się sprzeczna moim oczekiwaniom i niestety usuwania ciąg dalszy . Zdecydowałam jednak z Panią doktor że zrobimy to już po Nowym Roku gdyż zaraz po świętach wyjeżdżam do M i wracam dopiero w styczniu : ) Niestety kolejny antybiotyk przede mną . No ale nie o tym mowa : ) Dziś przygotowałam nieco inny wpis niż zawsze , który jeszcze nie miał okazji być publikowany na blogu a mianowicie moich ulubieńców : ) Natrafiając na całkiem niezły kosmetyk w kąt idą wszystkie pozostałe , a makijaż i pielęgnacja staje się dość monotoniczna . Też tak macie ? Zobaczycie tutaj również kilka produktów , z którymi pożegnałam się jakiś czas temu rzucając je kat , dopiero po jakimś czasie doceniłam ich cudowną moc : ) Pewnie nie będą to dla Wielu z Was jakieś nowości , jednak ja jestem z nich w pełni zadowolona : ) Zacznijmy może od pielęgnacji ciała oraz twarzy  :
Malinowy krem do rąk balea - pisałam co nie co o nim kilka postów wcześniej klik . Zdecydowany hit jest chodzi o pielęgnacje dłoni . Jedyny minus jaki ostatnio dostrzegłam to problemy z użytkowaniem poza domem . Hmm pomimo pakownej torby jakoś nie widzi mi się targanie aż 300ml butelki po mieście ; )
Żel pod prysznic z olejkiem Balea - nie wiem co zrobię kiedy się skończy :o Jeszcze tak fantastycznego produktu nie miałam okazji używać . Przepiękny delikatny zapach , utrzymujący się na skórze na prawdę długo pozostawiając ją gładką niczym po użyciu balsamu . Jeśli będziecie miały okazję go wypróbować - nie wahajcie się ! Cena jest na prawdę niska a żel jest bardzo wydajny , pieni się fantastycznie .
Brązujący balsam do ciała Alverde - jest to drugi tego typu kosmetyk jaki posiadałam i jak na razie sprawuje się świetnie . Nadaje skórze ładny brązowy kolorek bez smug , drażni mnie tylko jego specyficzny zapach .
Różany peeling z mikrogranulkami Ziaja - cudowny zapach , konsystencja , a co najważniejsze działanie . Mocny zdzierak , który świetnie radzi sobie z moimi suchymi skórkami  .
Zimowy krem bio-ochronny Flos Lek - pierwsze co przychodzi mi na myśl jeśli chodzi o ten krem to przepiękny zapach . Świetnie nawilża moją suchą cerę . Idealnie współgra z podkładem .
Serum na kontur oczu i ust Gerovital - robię porównanie z moim dotychczasowym ulubieńcem z AA , który polecała na swoim blogu Zolia i jak na razie ten produkt wygrywa . Zobaczymy jak spisze się na dłuższą metę . Świetnie nawilża delikatną skórę pod oczami , rozjaśnia cienie . Oby tak dalej : )
Jeśli chodzi o włosy :
Odżywka long repair Nivea - swoje zachwyty na jej temat wyrażałam już tutaj 
Odżywka do włosów brązowych Balea - mój drugi ulubieniec zaraz po Nivea , przyjemnie pachnie , a co najważniejsze włosy rozczesuję po niej bez najmniejszych problemów .
Szampon do włosów brązowych Balea - ulubiony ostatnimi czasy szampon , bardzo ładnie pachnie , dobrze oczyszcza włosy : )
Spray prostujący włosy Marion - uwielbiam jego zapach , który na prawdę długo się na nich utrzymuje . Świetnie radzi sobie z porannym push-upem na głowie .Idealnie współpracuje z moją zmartwychwstałą prostownicą; )
Na zdjęciu zabrakło jeszcze jedwabiu z Biosilku oraz olejku alverde - wszystko z roztargnienia : )
Makijaż :
Podkład do cery suchej Revlon Colorstay w odcieniu 180 - jak na razie mój podkładowy ideał : ) Skusiłam się na niego po wielu pozytywnych opiniach i jestem z niego ogromnie zadowolona . Dobrze kryje a co najważniejsze nie znika szybko z buzi : )
Tusz do rzęs Wonder lash Oriflame - zakupiony jakiś czas temu po recenzji Elizy z bloga Nieanonimowa Kosmetykocholiczka . Świenie wydłuża , rozdziela . Idealna szczoteczka : )
Róż do policzków Vipera- niestety wszystko mi się starło z tyłu łącznie z numerem koloru . Świetna brzoskwinka , która pięknie wygląda na buźce : )
Tusz do rzęs Colossal volum express - dałam mu druga szansę i co ? Obecnie nie wyobrażam sobie bez niego codziennego makijażu : ) Efekt wydłużonych i mega czarnych rzęs gwarantowany : )
Puder transparenty do cery suchej i normalnej Jadwiga - duże opakowanie mega wydajnego pudru , który w 100% spełnia swoje działanie - efekt matu idealny : )
Pędzel typu flat top Anabelle minerals- Odkąd nałożyłam nim pierwszy raz podkład , nie wyobrażam sobie robić tego palcami . Podkład idealne rozprowadzony , zero smug , a makijaż trzyma się o wiele dłużej . Mięciutki , nie gubi włosa , idealnie dopasowuje się do twarzy : )
Skośny pędzel do różu i bronzera Donegal - mięciutki , nie gubi włosa . Lecz niestety pewnego pięknego dnia uległ rozklejeniu . Mimo to nie zmienia faktu że świetnie radzi sobie z nakładaniem zarówno różu jak i bronzera .
Skunks do podkładu firmy ELF - początkowa fascynacja nakładaniem nim podkładu odeszła w niepamięć na rzecz flat topa z anabelle . Jednak pędzel znalazł świetne zastosowanie przy pudrowaniu noska Jadwigowym cudem : )

I to by było na tyle : ) Oczywiście recenzje produktów , które się tu nie pojawiły niebawem się pojawią , chciałam Wam tylko co nie co przybliżyć sylwetki moich ostatnich hiciorów : ) Jesteście czymś szczególnie zainteresowane ? A może podzielacie moje zdanie w którychś przypadkach ? : )

Dzisiejsze popołudnie spędzam pod cieplutkim kocykiem z kubkiem ( chłodnej ) kawy , niestety nic w obecnym antybiotykowym stanie mi nie pozostało : ) Buszuje po internecie szukając jakiś ciekawych prezentów dla moich najbliższych a także obmyślając kreację na roczek , który wybieram się tuż po świętach : ) Już nie mogę doczekać się tego przedświątecznego harmideru , dźwięku kolęd , zapachu piernika , sylwestrowej zabawy . Zdecydowanie za to najbardziej kocham zimę  : )

Musze się Wam również pochwalić że w przyszłym roku , w styczniu zmieniam sprzęt , tak więc zdjęcia na pewno będą lepszej jakości : ) Niesamowicie się cieszę i już nie mogę się doczekać : )

Tymczasem życzę Wam udanego wieczorku ; *

7 grudnia 2012

Ziiiiiiiiiiima !

Kończąc a zarazem rozpoczynając post tym zimowym akcentem , opatulam się ciepło i niebawem wyruszam na zdjęcie rtg zęba. Niestety wczorajsza wizyta u dentysty nie poszła po mojej myśli , pierwsze rwanie w miarę nieźle ( dopiero druga dawka znieczulenia zaczęła działać ) Aż strach pomyśleć co będzie przy kolejnych ...
Miłego dnia ! ; *

5 grudnia 2012

Balm Balm różany balsam do ciała .

Cześć dziewczyny : ) Witam Was po małej przerwie . Co u mnie nowego ? Otóż bardzo dużo . Spędziłam cudowny tydzień z rodziną i chłopakiem , odwiedziłam dentystę ( gdyby nie potworny ból na pewno bym się do tego nie zabrała ) i jutro idę rwać ząbka . Oprócz tego moja avila odmówiła posłuszeństwa - jak na złość szykuje się kolejny wydatek . Natomiast z bardziej przyjemnych rzeczy moja prostownica nagle zaczęła działać i wcale się nie spaliła , nawet nie wiecie jaką radość mi to sprawiło :D A dziś przychodzę do Was z recenzją różowego cudeńka które nie tylko raczy swoim działaniem ale również cieszy oko , mowa o różanym balsamie firmy Balm Balm , który możecie dostać tutaj 

Bestseller Balm Balm, nagrodzony w 2007 roku przez Soil Association & Natural and Organic Awards jako najlepszy produkt do pielęgnacji twarzy i ciała. Wielofunkcyjny różany balsam do twarzy Balm Balm świetnie sprawdza się jako balsam do twarzy do każdego typu cery, szczególnie mieszanej,i normalnej i suchej . Zrobiony wyłącznie z naturalnych składników, 100% organiczny, nie zawiera żadnych , nawet najmniejszych ilości konserwantów (ani sztucznych ani pochodzenia naturalnego) i syntetycznych dodatków. Wszystkie składniki, z których został wytworzony pochodzą z upraw ekologicznych.

Z uwagi na fakt, że kosmetyki Balm Balm nie zawierają żadnych konserwantów (nawet tych pochodzenia naturalnego) ich konsystencja jest raczej maślana, nie kremowa. Ma to związek z tym iż nie zawierają wody, ndzięki czemu zbędne są konserwanty.

Wielofunkcyjny balsam otrzymujemy w niewielkiej plastikowej tubce , dodatkowo produkt znajduje się w różowym , kartonowym opakowaniu . Sama aplikacja produktu odbywa się bezproblemowo . Kontystencja balsamu bardzo przypomina wazelinę , jest przezroczysta , bardzo treściwa i tłusta . 
Po rozprowadzeniu na skórze dość długo się wchłania , dlatego krem stosuję wyłącznie na noc . Zapach różany , osobiście nie przypadł mi do gustu ( nie przepadam za takimi aromatami ) , jest bardzo intensywny . Długo pozostaje odczuwalny na skórze . Balsam ma bardzo różnorodne zastosowanie , począwszy od twarzy, ust , rzęs , suchych partii na skórze jak np. łokcie . Fantastycznie radzi sobie ze spierzchniętymi ustami , w szczególności teraz kiedy temperatura za oknem nas nie rozpieszcza . Pozostawia je gładkie i miękkie . Nałożony na noc , rano cera jest promienna , dobrze nawilżona . Odrobina produktu nałożonego na skórki paznokci dobrze je nawilża i zmiękcza dzięki swojej treściwej konsystencji . Wyprodukowany  wyłącznie z naturalnych składników , pozbawionych wszelkich ulepszaczy i konserwantów . Produkt bardzo wydajny , pomimo swojej małej 30 ml konsystencji . Skład :
butyrospermum parkii (shea butter), helianthus annuus (sunflower oil), pelargonum graveolens (rose geranium essential oil), cera alba (beeswax), calendula officinalis (calendula oil), simmondsia chinensis (jojoba oil)
Ogólnie podsumowując nie polecam tego produktu osobom z cerą tłustą , natomiast świetnie sprawdzi się przy cerze normalnej i suchej . Oprócz niezbyt przyjemnego zapachu , który nie przypadł mi do gustu jedynym minusem jaki mogłabym zauważyć to jego dostępność i dość wysoka cena . Koszt 30 ml produktu wynosi ok 39 zł . Ze względu na to że konsystencja produktu jest treściwa i bardzo wydajna stosując go na konkretne partie twarzy oraz ciała cena jest dość rozsądna , tym bardziej że produkt jest całkowicie naturalny . Dostępność tych produktów jest niewielka , ograniczająca się do sklepów internetowych .  

24 listopada 2012

Jest ? jest !

Chrunchella jest ? Jest ! ( polecam pychota ) 
Kevin jest ? Będzie !
Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam miłego wieczorku : ) 



21 listopada 2012

Olej ze słodkich migdałów .

Cześć dziewczyny : ) Dziś tak jak w temacie kilka słów na temat oleju ze słodkich migdałów ,
kolejny produkt ze sklepu Gaj oliwny . Swoje początki z olejowaniem włosów zaczynałam od olejku rycynowego . Potem zaczęłam sięgać głębiej w ten temat a moja kosmetyczka powiększyła się o słynne wśród włosomaniaczek alverde, alterra , khadi , sesa czy właśnie ten migdałowy : ) Rzadko kiedy zostawiałam oleje na całą noc gdyż przeważnie nie mam czasu a  włosów nie myję rano tylko wieczorem i czekam aż samodzielnie wyschną . Zazwyczaj
nakładam je na 4-5 godzin , jeśli oczywiście mam czas zostawiam je na całą noc , jednak tutaj bywa różnie . Nie przepadam za zbyt drażniącymi zapachami , gdyż nie dają mi one po prostu spać tak jak np. khadi : ) Olej migdałowy - tak jak większość tych produktów mają bardzo szerokie zastosowanie począwszy od stosowania na twarz , rzęsy , brwi , włosy a kończąc na ciele . Moim głównym celem , jeśli chodzi o oleje są włosy : ) 
Olej migdałowy tłoczony jest ze słodkiej odmiany migdałów. Jest jednym z najlepszych olejów kosmetycznych, który nadaje się do każdego rodzaju skóry. Jest to uniwersalny olej o szerokim zastosowaniu. Doskonały do masażu, polecany dla kobiet w ciąży w celu zapobiegania rozstępom i do masażu przedporodowego. Jest odpowiedni do pielęgnacji skóry dzieci (zapobiega i leczy odparzenia, wspomaga likwidowanie ciemieniuchy).Może być stosowany do pielęgnacji skóry suchej i podrażnionej. Wzmacnia lipidowy płaszcz skóry, dzięki czemu zapobiega pękaniu drobnych naczyń włosowatych ("pajączków"). Jest stosowany w leczeniu łuszczycy i egzemy. Olej ze słodkich migdałów ma delikatną i lekką konsystencję. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Dzięki zawartości dużej ilości kwasu oleinowego i linolowego oraz witamin A, B1, B2. B6, D i E olej ma właściwościnawilżające, odżywiające i wygładzające.Wzmacnia włosy (można delikatnie nanosić olej na końcówki włosów) i paznokcie. Chroni skórę przed szkodliwym działaniem mrozu, wiatru i słońca. Można dodać kilka kropel oleju do kąpieli. Przy skórze suchej i delikatnej dobrze jest dodać olej do maseczek z gliny (rhassoul, beloun).  

Skład INCI: Prunus Amygdalus Dulcis ( Sweet Almond ) Oil . 

 Buteleczka typowa tak jak w przypadku olejku rycynowego . Śmiało możemy kontrolować jego zużycie , które jest na prawdę minimalne przy częstym stosowaniu . Jedyne czego mogłabym się doczepić jeśli chodzi o wygląd to butelka mogłaby mieć w środku takie hymmm zabezpieczenie ? takie jak w przypadku olejków z alterry - mamy wtedy pewność że nie wylejemy go zbyt dużo oraz samo użytkowanie staje się wygodniejsze. Tak na marginesie , pompka z olejków alverde pasuje do tej buteleczki : ) Co do samego użytkowania , olej ma przyjemny , delikatny zapach , dlatego śmiało mogę go zostawić na całą noc . Kolor - lekko karmelowy . 

Włosy po umyciu są miękkie i błyszczące. Fantastycznie się układają i nie puszą się . 
Używam go również do codziennego zabezpieczania końcówek tutaj sprawdza się równie fantastycznie  - chroni je przed wysuszaniem . Naturalny , krótki skład produktu dodatkowo zachęca do użytkowania . Zawiera w sobie wiele cennych witamin. Jego szerokie zastosowanie umożliwiają pielęgnację zarówno skóry dojrzałej jak i delikatną skórę maluszka . Z tego co zauważyłam świetnie nadaje się do metody OCM . 100 ml na prawdę wydajnego olejku możemy dostać między innymi tutaj w cenie 10.89 zł , obecnie odbywa się promocja w sklepie Gaj oliwny w którym znajdziecie wiele przeróżnych kosmetyków ekologicznych i naturalnych .  

A jakie są Wasze ulubione oleje ? : ) 
Notkę dodaję już któryś raz nie mogę dość ładu z czcionkami , nie wiem co się dzieje :/ 

20 listopada 2012

Naturalne , nierafinowane masło shea .

Cześć dziewczyny : ) Dziś przygotowałam dla Was troszkę moich spostrzeżeń na temat kosmetyków naturalnych a mianowicie o naturalnym maśle shea , olejku ze słodkich migdałów i dość kontrowersyjnej spirulinie . Bardzo wiele kosmetykocholiczek bardzo ceni sobie produkty pochodzenia naturalnego . Zawsze chciałam się przekonać czy produkty rzeczywiście tak fantastycznie działają i tutaj na przeciw wyszła mi Pani Marta ze sklepu Gaj Oliwny . Czy do mnie te produkty przemówiły ? Same zobaczcie : ) 
1. Naturalne masło shea nierafinowane :
Naturalne nierafinowane masło shea wytwarzane przez wspólnotę kobiet w Ghanie w ramach programu aktywizacji ekonomicznej regionu (Fair Trade). Masło shea nierafinowane jest twarde o żółtym kolorze i charakterystycznym orzechowo-drzewnym zapachu.
Masło shea pozyskiwane jest z ręcznie zbieranych orzechów drzewa shea, które w Afryce uważa się za święte. Z tłustych orzechów otrzymuje się naturalny tłuszcz roślinny, który na Czarnym Lądzie używany jest do smażenia, jednak dzięki jego cudownym właściwościom ma szerokie zastosowanie w kosmetyce i medycynie jako środek przeciwzapalny i stosowany do gojenia blizn. Polecane zwłaszcza do skóry przesuszonej, zniszczonej, łuszczącej się, ze zmarszczkami, podrażnionej, atopowej, z egzemą, łuszczycą i innymi problemami.
Masło shea doskonale chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Jest stosowane jako naturalny emolient, ma właściwości nawilżające, uelastyczniające, przeciwdziała podrażnieniom i przyspiesza procesy gojenia się ran, zabliźniania i regeneracji skóry. Masło shea dogłębnie nawilża i zapobiega utracie wody.
Masło shea stanowi doskonałą ochronę skóry przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi: wiatrem, mrozem i słońcem (zawiera naturalny filtr UV odpowiadający SPF 4-6) oraz łagodzi podrażnienia spowodowane poparzeniem. Cieszy się wielką popularnością w profilaktyce i leczeniu rozstępów. Jest doskonałe do każdego rodzaju skóry i może być stosowane do pielęgnacji skóry noworodków. Masło shea jest również doskonałą bazą do sporządzania własnych kosmetyków.
Masło shea jest produktem całkowicie naturalnym, jest pozbawione konserwantów, dlatego należy chronić je przed wysoką temperaturą i światłem. Nie należy przekraczać 60 stopni Celsjusza, ponieważ masło shea może stracić swe właściwości. Najlepiej przechowywać w lodówce.
Zastosowanie:
Masło w temperaturze pokojowej przybiera konsystencję  stałą, a po podgrzaniu do 33 stopni Celsjusza przybiera formę oleju. Dlatego też przed zastosowaniem masła shea należy rozetrzeć je w dłoniach.
Produkt otrzymujemy w solidnym ,białym , plastikowym pojemniczku . Aplikacja samego kosmetyku jest dość trudna gdyż masełko nie ma typowej masłowej konsystencji - wręcz przeciwnie , jest ona twarda i zbita . Zapach produktu osobiście mnie nie przekonuje zaraz po otwarciu pojemniczka skojarzył mi się z chomikiem , wiem dziwne skojarzenie ; ) Masło ma lekko żółtawą konsystencję . Jeśli chodzi o efekty stosowania , świetnie spisuje się do zmiękczania bardzo suchego naskórka stóp a w szczególności pięt , a także łokci oraz kolan - w tych miejscach moja skóra jest nadmiernie przesuszona . Co do twarzy - nie mogłam przełamać się do stosowania na całą buzie ( zapach na prawdę mnie odpycha ) używałam go tylko miejscowo w szczególności w okolicach nosa oraz czoła . Masełko fantastycznie poradziło sobie z moimi twardymi skórkami - fantastycznie je zmiękczyło a co najważniejsze skóra wygląda o wiele lepiej ( zobaczycie pod koniec posta ) . Produkt całkowicie pozbawiony konserwantów , barwników oraz innych ulepszaczy . Zawiera w sobie naturalny filtr - czyli dodatkowo chroni naszą buzię przed szkodliwymi czynnikami atmosferycznymi . Jak na naturalny produkt ma długi okres przydatności .Ostatnio przyszło mi do głowy , aby dodać do masła kilka kropel olejku lub innego aromatu aby zniwelować jego nieprzyjemny zapach , co o tym myślicie ? Chętnie poznam Wasze opinie : ) Ogólnie rzecz biorąc produkt godny uwagi , w szczególności dla kogoś kto liczy sobie produkty naturalne . Mi osobiście masło nie przypadło do gustu ze względu na jego zapach i konsystencję , Zdecydowanie wolę pięknie pachnące balsamy czy masła do stosowania na całe ciało , zaś ten produkt na pewno cudownie spisze się podczas stosowania miejscowego w stanach głębokiego przesuszenia : ) Cena 100gramowego opakowania wynosi 14,99 a dostać możecie go tutaj

Postanowiłam zmienić trochę kształt paznokcia : ) Prześliczny róż to prezent od Kochanej Szuszu za pomoc przy szablonie : ) Jeszcze raz Kochana dziękuję : ) ; * 

19 listopada 2012

Zdrowsze znaczy gorsze ?

Cześć  dziewczyny : ) Kiedy wreszcie zabrałam się by co nie co napisać wyłączyli światło praktycznie na całym osiedlu : | Od czego by tu zacząć ? Musiałam zrobić sobie małą przerwę w blogowaniu , ale na szczęście już wracam . Z tego co czytam nie tylko mnie dopadła taka jesienna chandra . Dodatkowo koszmarnie zaczął mnie boleć ząb , tak więc bez dentysty w tym wypadku się nie wymigam ( ponownie ) . Od pewnego czasu nałogowo przeglądam typowe dietetyczne blogi , wyczytałam w nich na prawdę wiele ciekawostek a także zaczęłam co nie co przygotowywać . Często jednak stawiałam na gotowe przekąski czy typowe ' zalej wodą i gotowe' , jednak zaczęłam to zmieniać i całkiem nieźle , a co najważniejsze smacznie to wychodzi : ) 
Powyżej moje typowe śniadanko , praktycznie codziennie gości na moim stole , zmieniam jedynie dodatki : ) Pyszne , zdrowe a co najważniejsze sycące : ) Oglądając ostatnio pewien program , facet śmiało wyznał że dietetyczne jedzenie jest bez smaku. Wystarczy je tylko lekko 'podrasować ' przeróżnymi przyprawami czy innymi zdrowszymi dodatkami  a danie od razu robi się smaczniejsze . Z przepyszną herbatką , którą jakiś czas temu poleciła mi jedna z Was - mianowicie mówię o Yerba Mate , zabieram się za przeglądanie Waszych wpisów : )