Opinia oraz skład ze strony wizażu , gdyż mój aparat kompletnie nie ma ochoty dziś złapać ostrości :|
Naturalna kombinacja składników balsamu brązującego Alverde zepewnia równomierną i piękną opaleniznę. Skóra jest intensywnie pielęgnowana i nawilżana. Olejki z jojoby, migdałów i soji z biologicznie kontrolowanej uprawy sprawiają, że skóra jest miękka i gładka. Mieszanka składników zapachowych z kwiatów pomarańczy i wanilii uprzyjemnia proces uzyskiwania wakacyjnie opalonej skóry.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil*, Glycerin, Alcohol*, Dihydroxyacetone, Caprylic/Capric Triglyceride, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Xanthan Gum, Citrus Aurantium Amara Flower Distillate*, Rosa Canina Fruit Extract*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Simmondsia Chinensis Oil*, Erythrulose, Vanilla Planifolia Extract*, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Citral**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**, Citronellol**.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
Zaczynając od aspektów wizualnych , produkt zamknięty z typowej , plastikowej butli brązowej barwy - od razu skojarzyło mi się z typową , bursztynową opalenizną : ) Sama aplikacja kosmetyku odbywa się bezproblemowo. Balsam stosowałam co drugi dzień , średnio 3 razy w tygodniu wsmarowując jedynie w nogi , gdyż nie miałam odwagi zaaplikować go na ręce . Obawiałam się smug lub zbyt mocnego , wręcz pomarańczowego efektu . Działanie balsamu widoczne było już po pierwszym użyciu : ) Ładna , delikatna , lekko brązowa opalenizna . Stosując kosmetyk częściej niż co drugi dzień , kolor był zbyt mocny wpadający w pomarańcz . Zdecydowanie polecam używanie go co kilka dni . Najbardziej obawiałam się pozostawionych smug , na szczęście nic takiego się nie stało : ) Opalenizna była całkowicie równomierna jak wiadomo należy bardzo dokładnie rozsmarowywać taki produkt . Jedyne co mi w nim przeszkadza to bardzo intensywny zapach , który dość długo utrzymuje się na skórze . Początkowo bardzo mi to przeszkadzało , jednak z biegiem czasu zdołałam się już do tego przyzwyczaić , jednak nie na tyle abym darzyła go sympatią ; ) Nie wysusza skóry , nie wywołał u mnie żadnych reakcji alergicznych .Konsystencja samego balsamu jest lekka , biała- dość płynna .
Kosmetyki Alverde mają bardzo przyzwoite składy - kolejny plus dla produktu . Produkt bardzo wydajny , wystarczy niewielka ilość by pokryć w moim przypadku np. nogi Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to specyficzny zapach . Oprócz tego , żadnych negatywów nie zauważyłam . Kosmetyk spełnia swoje zadanie i pomimo że nie mam porównania do innych tego typu preparatów , jestem z niego zadowolona : ) Cena produktu wynosi ok 4 euro za 200 ml kosmetyku .
Używacie tego typu kosmetyki ? Jakie są Wasze odczucia ? : )
O nie słyszałam nawet o tych kosmetykach :) Ale zaraz polubię stronę:) może coś fajnego znajdę dla siebie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem :) Chętnie po niego kiedyś sięgnę :) Muszę tylko pozbyć się tego co mam :P
OdpowiedzUsuńWkurzają mnie zapach samoopalczy więc używam tylko latem.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za samoopalaczami, ale mam z tej firmy szampon, odżywkę i zobaczymy jak się sprawdzą
OdpowiedzUsuńooo samoopalacz z Alverde...tego jeszcze moje oczy nie widziały ;D
OdpowiedzUsuńJa go nie używam, wgl nie miałam styczności z żadną z tych marek, nie wiem czy już to pisałam ,ale obserwuję Cię :)
OdpowiedzUsuńnie używam- używam balsamu brązującego z Lirene :)
OdpowiedzUsuńOj, tego typu kosmetyków u mnie nie zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńŻadnych samoopalaczy czy balsamów brązujących.
Nie używam, bo boję się smug i odcienia marchewki, jak to miałam po balsamie z J&J
OdpowiedzUsuńAlverde lubię, ale samoopalacza bym raczej nie kupiła, nie przepadam za opalenizną ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie :))
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy. Ogólnie nie używam samoopalaczy z obawy przed plamami, za to używam balsamów brązujących.
OdpowiedzUsuńMoimi ulubieńcami jeśli chodzi o słońce w tubce jest firma lirene i perfecta, moze i tego kiedys przyjdzie mi sprobowac:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie odkrywam uroki Alverde, aczkolwiek nie tego produktu - nie używam samoopalaczy.
OdpowiedzUsuńJa się nie bawię w samoopalacze. Kiedyś używałam balsamów brązujących i nawet one zostawiały mi smugi. Nie jestem zbyt dokładna ani cierpliwa na takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńNIe używam samoopalaczy :)
OdpowiedzUsuń