Tego cudownego balsamu nie trzeba przedstawiać nikomu : ) Aż wstyd się przyznać ale jest to moja pierwsza tubeczka tego cuda i teraz wiem że nie ostatnia : ) Zawsze ceniłam ( i cenie ) sobie balsamy oraz pomadki firmy Nivea oraz Bebe , jednak żadnen z nich nie daje tego cudownego mrowienia co Carmex : )
Świetne poręczne opakowanie bardzo przyjemne dla oka . Zero efektu klejenia lub spływania na ustach . Piękny , wspaniały , cudny zapach truskawek który uwielbiam <3 do tego filtr , chroniący nasze usta przed ciężkimi warunkami atmosferycznymi i do tego efekt mrowienia . Cena rownież przyzwoita , wiele wariantów opakowań zaczynając od tubeczki poprzez sztyft i słoiczek . Dostepny również wariant wiśniowy oraz klasyczny .
Nadaje ustom świeny połysk : ) [ proszę na zdjęcia patrzeć z przymrużeniem oka ; ) ]
Gorąco polecam tym którzy jeszcze nie mają swojej małej truskawkowej tubeczki : )
Zapraszam (www.facebook.com/CarmexPolska)
Buziaki :*
Czas w końcu go zakupić :)
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNO PRZESTAŃ ROBIĆ W KOŃCU TE DURNE MINY!!!
OdpowiedzUsuńJeśli masz jakiś problem z moimi minami to tu nie zaglądaj - proste :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię Twoje "durne" miny : )))
OdpowiedzUsuńA co do Carmex'u to kupiłam kiedyś wersje klasyczną ( z pośpiechu) i tak mi się nie spodobała, że oddałam przyjaciółce.
Może zrobię jeszcze jedno podejście do Carmex'u
mniam, truskawki <33
OdpowiedzUsuńchcę gooo!
Pewnie ciągle bym je zlizywała ;) w ogóle to śliczna z ciebie dziewczyna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili! ;)
tak go wychwalasz, ze az sie chyba skuszę;d
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex. Wersji truskawkowej jeszcze nie miałam, ale na pewno to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńsporo dziewczyn o nim mówiło, chyba się skuszę - na zimę powinien być jak znalazł. :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę sobie sprawić!!!
OdpowiedzUsuńmasz piękną cerę tej!!!
obserwuję!
Nigdy o nie słyszałam o tej pomadce, kocham truskawki wiec na pewno spróbuje go kupić. ;)
OdpowiedzUsuń