Cześć dziewczyny!
Te, z Was które śledzą mojego bloga już od dłuższego czasu doskonale wiedzą jak kocham zapach maliny, w szczególności w kosmetykach więc chyba nie muszę tłumaczyć że w poziomce zakochałam się równie szybko. Wszystko za sprawą małego, niepozornego metalowego pudełeczka.
Oczywiście gdzieś podziałam kartonik, także jeśli chodzi o kwestię obietnic producenta czy też składu będę musiała posilić się opinią na wizażu. Poziomkowa wazelina od Flos Leku ma zapewnić nam : ochronę przed szkodliwymi czynnikami atmosferycznymi, wygładzać i nawilżać usta, delikatnie nabłyszczać wargi, zapobiegać łuszczeniu i wysychaniu naskórka oraz poprawiać ogólny stan naszych ust.
Opakowanie- średnio praktyczne. Metalowa puszka niestety nie sprawdza się poza domem, kiedy musimy palcami nakładać produkt na usta. W domu, bądź bezpośrednio przed wyjściem - jak najbardziej. Oczywiście możemy nanosić produkt bezpośrednio z opakowania ( próbowałam!), dopóki będzie to możliwe. Konsystencja zbita, typowa dla tego rodzaju kosmetyku jednak bez problemu nakładam ją palcem bez najmniejszego problemu. Zapach? Przepiękny! Uwielbiam uwielbiam uwielbiam! Po nałożeniu na usta faktycznie mają piękny, delikatny błysk niczym pomalowane bezbarwnym błyszczykiem ( świetna alternatywa, kiedy zwyczajnie zapomnimy lub nie zdążymy niczego nałożyć). Fantastycznie nawilża i poprawia stan skóry na ustach. Chyba nie ma nic gorszego niż suche skórki ( które mam ogromny nawyk sobie zwyczajnie przygryzać -_-). Jest bardzo wydajna! Używam jej praktycznie codziennie, a zużycie jest znikome. Produkt występuje w czterech wersjach zapachowych: wanilia, pomarańcza, czekolada, róża oraz właśnie poziomka. Dla każdego coś dobrego! : ) Dostępność szeroka, począwszy od aptek aż po drogerie kosmetyczne. Za 15 g opakowanie musimy zapłacić ok. 6 zł.
Skład:
Vaselinum Album, Cetyl Alcohol, Cholesterol, Copernicia Cerifera Wax, Hydrogenated Vegetable Oil, Aroma (Flavor)
* * *
Powracając jeszcze do tematów szablonów ( w których siedzę już praktycznie dzień w dzień) chciałabym Wam pokazać kolejną szatę graficzną, którą stworzyłam dla przemiłej Anetki, która zaczyna dopiero swoją blogową przygodę! : )
Jeśli któraś z Was zapragnęłaby zmian na swoim blogu, serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką szablony, oraz do kontaktu meilowego! : )
Buziaki Carolina.
Kocham poziomki. Trochę mnie irytują kosmetyki do ust w takich pojemniczkach ale skoro dobrze nawilża to bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMało higieniczne opakowanie, w szczególności w używaniu poza domem : )
UsuńKiedyś kupię z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńA ja mam tą wazelinkę o zapachu pomarańczowym już bardzo długo :) Więc jest więcej tych wariantów. I mogę szczerze powiedzieć, że uwielbiam ją! Jest niesamowicie wydajna, przepięknie pachnie, cudownie nawilża, a do tego cena rewelacyjna. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńPomarańczową też miałam, ale oddałam, nawet o niej myślałam i zapomniałam dopisać ;P
UsuńBuziak! ; *
Uwielbiam takie balsamiki <3
OdpowiedzUsuńNie znam tego mazidła do ust :) na razie używam masełka z nivea :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na malinowe, chociaż z tego co widziałam Bielenda też wypuściła coś z maliną : )
UsuńTe wazeliny są super, każda pachnie obłędnie, miałam już kilka różnych smaczków :))
OdpowiedzUsuńciekawi mnie zapach ;)
OdpowiedzUsuńJest cudowny! Polecam : )
UsuńMam ją:)
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie spisuje? : )
UsuńA dobrze, tak jak mówisz ma przepiękny zapach!
UsuńPoziomki uwielbiam zapewne zapach cudowny ;)
OdpowiedzUsuńza ten zapach bym go kupiła ;)
OdpowiedzUsuńOchrona ochroną, ale zapach też jest ważny ;P
UsuńLubię kosmetyki z Flos-Leku, więc i ten też pewnie przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńpoziomki uwielbiam!
Na pewno byłabyś zadowolona! : )
UsuńO jejku malinowe cudo - będę się musiała rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPoziomkowe ;P Malinowe masełko ma Nivea oraz Bielenda : )
UsuńŚliczny ten szablon:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! : )
UsuńMnie kusi wersja czekoladowa :)
OdpowiedzUsuńmmm, pychotka :D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tym że jest bardzo wydajna , moja się nawet przeterminowała bo nie zdążyłam zużyć
OdpowiedzUsuńO proszę! W moim przypadku też często tak jest, zbyt wiele zapasów, ale kończę z tym : )
UsuńMmmm, zapach jest kuszący:)
OdpowiedzUsuńZapach musi być przepiękny ! :) Uwielbiam takie poziomkowe zapaszki :)
OdpowiedzUsuńJest cudowny! : )
UsuńJa mam pomarańczową wazelinkę Flosleka, pachnie... obłęnie :) buziaki, zapraszam!
OdpowiedzUsuńMają też wersję różaną? Rzadko to się zdarza, więc będę szukać :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jest ich aż pięć : )
Usuńlubie takie zapachowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńjak skoncze maselka do ust z nivea to skusze sie na to z flosleku :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam przekonana do wazelin, a miałam ich trochę... Po prostu nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie forma tej wazeliny odbiega lekko od tej tradycyjnej, nie czuć jej tak mocno na ustach : )
UsuńW takim chwilach ubolewam nad tym, że moje usta nie przepadają za wazeliną. Rzadko można natknąć się na kosmetyk, który charakteryzuje się apetyczną, poziomkową wonią.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Zazwyczaj zapachy są strasznie chemiczne :/
UsuńWygląda świetnie! Chętnie bym kupiła...
OdpowiedzUsuńPolecam! Często można ja dorwać za gorsze : )
UsuńUżywałam wersji czekoladowej i pachniała jak dla mnie zbyt słodko, ale jeżeli chodzi o nawilżenie i efekt błyszczyka to sprawdzał się tak samo :)
OdpowiedzUsuńCzekoladową mam pomadkę z Balei, ale wręcz przeciwnie zapach jest delikatny niczym gorzka czekolada : )
UsuńMiałam tą wazelinę i jej nie lubiłam
OdpowiedzUsuń