Cześć dziewczyny! : )
Z produktami kąpielowymi marki Bielenda mam styczność nie od dziś. Jakiś czas temu pisałam o olejkach z serii spa, a dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami na temat serii produktów do aromaterapii, które wywołały we mnie skrajne emocje. Dlaczego ?
Uwielbiam wszelkiego rodzaju płyny, żele oraz olejki do kąpieli. Pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę w takich produktach jest zapach, dopiero później wszelakiego rodzaju właściwości. Zdaje sobie sprawę że większość z Was robi odwrotnie, ale w końcu ten czas ma Nam przynosić odprężenie po ciężkim dniu, a nie męczarnie z odrażającym zapachem, mimo genialnych właściwości dla skóry. Jak same wiecie ciężko znaleźć coś, co spełniało by oba kryteria, także coś za coś. Zresztą i tak po kąpieli stosujemy wszelkiego rodzaju balsamy- oczywiście nie chciałabym też w ekspresowym tempie zrzucać skórę ;P.
Opakowanie powyższego produktu jest przyjemne dla oka, przezroczysta, plastikowa butla dzięki której możemy kontrolować jego obecność. Aplikacja produktu z opakowania bezproblemowa. Konsystencja olejku a w zasadzie żelu jest dość gęsta, przezroczysta. Trochę zawiodłam się, bo jednak olejek ma być olejkiem i takiej konsystencji oczekuję. Jeśli chodzi o zapach, początkowo trochę się go obawiałam, bo nie przepadam za ziołowymi produktami, ale aromat wyjątkowo przypadł mi do gustu. Jest intensywny, ale nie nachalny. Wyczuwalna jest woń mandarynki, oraz czegoś miętowego, mentolowego- coś w ten deseń. Może nie utrzymuje się jakoś wybitnie na skórze, ale podczas kąpieli zapach unosi się po całej łazience. Na pewno relaksuje oraz umila nam kąpiel. Używałam go tylko i wyłącznie pod prysznic. Nanoszony na gąbkę tworzył gęstą, pachnącą pianę. Nie wysusza skóry, ale nawilżenia jako takiego również nie zaobserwowałam, jednak skóra po użyciu była wyczuwalnie miękka i aksamitna. Stosowany jako żel pod prysznic jest bardzo wydajny. Olejek występuje w czterech wariantach zapachowych: antycellulitowy cyprys&olejek grapefruitowy, vitality zielona herbata& trawa cytrynowa, relax lawenda&eukaliptus oraz powyższy także myślę że każdy znajdzie coś dla siebie : )
Skład:
Cena powyższego olejku wynosi ok 13 zł za 300 ml. Często możecie je dorwać w bardzo atrakcyjnych cenach chociażby na Biedronkowych promocjach, gdzie kąpielowe umilacze Bielendy pojawiają się bardzo często : )
Czy polecam? Owszem, ale jeśli szukacie typowego olejku to tutaj na pewno go nie znajdziecie. Jako żel pod prysznic sprawdza się fantastycznie, a na takie połączenia zapachowe nie trafiłam jeszcze nigdzie : )
Życzę Wam miłego weekendu, ja niestety całe dwa dni spędzam na uczelni (z tego co słyszałam pogoda ma być fantastyczna, ale 'co się odwlecze to nie uciecze' ;P )
Buziaki Carolina!
Zapisałam sobie jakiś czas temu, żeby go kupić i zapomniałam!
OdpowiedzUsuńA na jaki zapach masz ochotę? : )
Usuńzapach pewnie obłędny :D mandarynka <3
OdpowiedzUsuńCudeńko, ogólnie wszystkie zapachy są świetnie oprócz lawendy- nie przepadam za nią ;P
UsuńO muszę go wypróbować, myślę że może przypaść mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńWarianty zapachowe są na prawdę różnorodne także każdy znajdzie coś dla siebie : )
UsuńSłyszałam właśnie że to olejek nieolejkowaty :P
OdpowiedzUsuńNo konsystencji olejku to on nie ma- żelowy nieolejek :D
Usuńja mam, ale nie pamiętam jaką wersję.. zobaczymy jak się sprawdzi bo jeszcze nie użyłam :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii : )
UsuńInteresujące połączenie zapachowe sprawia że mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jeszcze się z takim nie spotkałam ; )
UsuńŻeli pod prysznic mam pod dostatkiem, więc podziękuję :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio te olejki w Biedrze za ok 5 zł ;D
OdpowiedzUsuńWow!! Niezła promocja! :D
UsuńMiałam ten olejek. Miał obłędny zapach!:)
OdpowiedzUsuńOj tak, wyjątkowo piękny zapach : )
OdpowiedzUsuńMój ulubiony zapach :)
OdpowiedzUsuńCzyżby jakaś nowość której nie znam? Wyglada ciekawie
OdpowiedzUsuńJuż nie jest taka świeżutka : )
UsuńFajnie brzmi ! Chętnie bym go przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńmusze sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego olejku czasami u rodziców. Jego zapach to jakaś poezja :)))
OdpowiedzUsuńZgadzam się wyjątkowo piękny zapach : )
Usuńuwielbiam takie zapachy!
OdpowiedzUsuńNie powinien nazywać się zatem olejkiem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie powinien : )
Usuńniedawno co zużyłam. zapach jest przepiękny, idealny na wieczorny relaks po ciężkim dniu :)
OdpowiedzUsuńJa również przy wyborze olejków do kąpieli czy żeli pod prysznic kieruję się najpierw zapachem. Nie wyobrażam sobie, że mógłby jakoś śmierdzieć. Jeśli chodzi o właściwości odżywcze to zostawiam to balsamowi albo olejkowi przeznaczonemu do wmasowania do ciała :)
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
Dokładnie mam takie samo zdanie : )
UsuńUwielbiam wszelkie umilacze kąpieli :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście też zawsze patrzę na zapach :D .
OdpowiedzUsuńPiąteczka! ;P
Usuńmiałam na niego ostatnio chrapkę, ale właśnie obawiałam się trochę zapachu :) muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam obawy, ale zostałam mile zaskoczona : )
Usuńcześć Kochanie :*
OdpowiedzUsuńHeeej! ; * Wracasz? ;P
UsuńMoja mama miała ten olejek, z zieloną herbatą bodajże:) i była z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMam go i jeszcze jeden zapach ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńWiele razy widziałam go na półkach jednak się nie skusiłam - jeśli wykończę zapasy to z pewnością zawieszę na nim oko ;)
OdpowiedzUsuńoch już czuję ten piękny zapach :D
OdpowiedzUsuń