Powiem szczerze że od dłuższego czasu żaden produkt nie wywołał u mnie nadmiernej ekscytacji. Wiecie, czasami jest tak że wystarczy użyć coś raz i czujecie że to jest to. I to właśnie była taka miłość od pierwszego uczesania. Od dłuższego czasu biłam się z myślami czy faktycznie to cudo jest warte swojej ceny, czy ten kawałek plastiku na prawdę skradnie moje serce. Tutaj z pomocą przyszła mi Pani Urszula ze sklepu Hairstore, dając możliwość przetestowania tej osławionej już w blogosferze szczotki Tangle Teezer tyle że w wersji aqua splash. Z tego co się zorientowałam opinii na jej temat jest zaledwie garstka także z ogromną przyjemnością dołożę swoje 'trzy grosze' : )
Zacznijmy od samego wyglądu. Szczotkę otrzymałam w kartonie, dodatkowo zabezpieczoną w plastikowe opakowanie, chroniące ząbki przed uszkodzeniem podczas transportu. Kolor, który wybrałam to piękny soczysty neonowy róż. Dostępna jest również wersja niebieska, zielona oraz czarna. Od razu w oczu rzucił mi się jej kształt, a właściwie ogromne wgłębienie przechodzące przez nią na wylot.
W żadnym wypadku nie przeszkadza to w użytkowaniu, a właściwie to jej zaleta. Jak sama nazwa wskazuje z przeznaczenia jest zalecana do stosowania na włosy mokre, bądź bezpośrednio pod wodą np. nakładając nią odżywkę czy olejek. Nie ma mowy o odklejeniu, bądź dostaniu się wody do środka. Stabilnie i wygodnie leży w dłoni, nie powodując żadnego dyskomfortu podczas rozczesywania. Sam plastik, z którego wykonana jest szczotka jest solidny, a przeżyła już na prawdę wiele upadków (u mnie to niestety rzecz normalna). Ząbki są sztywne lecz z tego co możecie zauważyć po 7 miesiącach użytkowania lekko się powyginały, jednak w żadnym wypadku nie przeszkadza to w dalszym korzystaniu.
Szczotka rewelacyjnie nadaje się do nanoszenia na włosy odżywki i swobodnie możemy zabrać ją ze sobą pod prysznic. Ząbki bardzo przyjemnie masują skórę głowy, a podczas czesania włosów nie szarpią ich a przede wszystkim nie wyrywają czym jestem zachwycona!!! Moje włosy się strasznie plątają i mimo używania wszelakich kosmetyków bardzo ciężko i bezboleśnie je rozczesać bez większych strat. To samo tyczy się suchych włosów- wszystko odbywa się przyjemnie i bezboleśnie. Włosy po użyciu nie elektryzują się i są bardzo miłe w dotyku.
Jedyny minus jaki zaobserwowałam to samo transportowanie szczotki w podróży czy w torebce- ząbki są narażone na wyginanie także noszenie jej cały czas przy sobie odpada, również ze względu na jej większe gabaryty dlatego z ogromną przyjemnością zaopatrzę się w kompaktową wersję. Tak samo ma się to w torbie podróżnej- szczotka musi być dodatkowo zabezpieczona, rzucenie jej luzem w kosmetyczkę nie będzie dobrym rozwiązaniem.
Z czystym sumieniem polecam ją wszystkim, mającym problem z rozczesywaniem włosów na mokro (o ile to robią) zarówno tym długo jak i krótkowłosym. Do rozprowadzania odżywek, olei, masowania skóry głowy- jak najbardziej. Wszędzie tam, gdzie szczotka będzie narażona na stały kontakt z wodą.
Obecnie możecie kupić ją w promocji na stronie hairstore za 29,99 zł.
Ze swojej strony chciałam serdecznie podziękować Pani Urszuli za możliwość przetestowania szczotki i zastrzec że fakt jej otrzymania w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.
Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii na temat tych szczotek, koniecznie dajcie znać!
Pozdrawiam Carolina.
wspaniale się prezentuje... ja mam oryginalną wersję TT i nie wyobrażam sobie życia bez niej ;)
OdpowiedzUsuńZachwyty w stu procentach uzasadnione : )
UsuńBardzo ciekawie wygląda ta szczotka, ale ja już mam swoją z włosia dzika i podróbkę TT i te stanowczo mi wystarczą :)
OdpowiedzUsuńJa zastanawiałam się nad tą podróbką TT z Biedronki, ale w ostateczności zrezygnowałam. Podobno ma strasznie twarde ząbki : )
UsuńWygląda rewelacyjnie !! ;] Ja mam strasznie krótkie włoski :D Więc nie potrzebuję takiej szczoty;D może jak podrosną :D
OdpowiedzUsuńW takim wypadku kompakt wystarczy ;P Ja mam dość długie włosy także mam co czesać :D
UsuńFajny ma kolor:)
OdpowiedzUsuńposiadam tradycyjny TT i jestem z niego bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńTeraz już rozumiem te wszystkie zachwyty : )
Usuńciekawei wygląda:)) muszę się na nią skusić:)
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwą posiadaczką od ponad roku dwóch szczotek: Orginal i Compact. Nigdy więcej grzebienia czy zwykłej szczotki! :)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam ochotę na kompakt co by można było ją bez obaw nosić przy sobie : )
UsuńByłam bardzo ale to bardzo sceptyczna do TT, no bo jak można się zachwycać kawałkiem plastiku za ok. 50zł?! ALE odkąd zaryzykowałam i zaczęłam używać. Nie wyobrażam sobie innej szczotki. Raz nawet spróbowałam (o zgrozo) uczesać włosy inną szczotką (z naturalnego włosia) ale to był ból! Szczotki TT (alboich odpowiedniki jeden z nich posiadam z firmy Macadamia) są ge-nial-ne! Słyszałam że wynalazca TT był w programie (nie pamiętam nazwy) w którym przedstawił swój pomysł i ktoś w niego zainwestował :) ktoś miał nosa :)
OdpowiedzUsuńNawet chyba wiem o jaki program Ci chodzi, rekiny przedsiębiorczości czy jakoś tak : ) Ja już nawet nie tykam się grzebieni, bo już nie raz zostawał we włosach i był problem ;P
UsuńTaaak, chyba to ten program :) Mój Narzeczony oglądał ten program i mówił ,,był tam facet od tej szczotki co tak ją lubisz " :D Inne szczotki i grzebienie omijam szerokim łukiem, prócz grzebienia z szerokimi zębami, używam go tylko kiedy nakładam odżywkę lub maskę na włosy :) Myślałam, że tylko mi grzebienie i szczotki wpajały się we włosy i nie można było wyciągnąć :D to były czasy..
UsuńBardzo spostrzegawczy! :D Grzebienie to horror dzieciństwa, zresztą w ubiegłe wakacje będąc u fryzjera podciąć końcówki (nie u mojej ulubionej i zaufanej fryzjerki) Pani nie mogła poradzić sobie z rozczesaniem grzebieniem moich mokrych włosów, nigdy tego nie zapomnę :D
UsuńBardzo bym chciała móc kiedyś wypróbować tą szczotkę na moich włosach .
OdpowiedzUsuńNa pewno byłabyś zadowolona, to świetna inwestycja : )
UsuńMam tylko kolor zielony :) Całkiem dobra szczotka, ale mam nadzieję, że uda mi się kupić wersję kompaktową i standardową. U mnie po pół roku stosowania kolor lekko wyblakł od wody :( i też ząbki powyginały się w rogu. Jak dla mnie szczotka była średnia, raczej nie warta swojej ceny, ale przetestuję też inne wersje.
OdpowiedzUsuńHymm u mnie kolor nie wyblakł i jest nadal tak intensywny jak na początku a używam jej od lutego. Co do ząbków, jak widzisz moje też się lekko powyginały ale kompakt czy standard po czasie ma tak samo : )
UsuńU mnie kolor też nadal jest intensywny, ale powstały takie ocieki z wody.
UsuńAaa rozumiem, nie wiem od czego to zależy. U mnie jak widzisz na razie nic takiego się nie dzieje :)
Usuńmam standardową wersję i marzy mi się kompaktowa :)
OdpowiedzUsuńOj mi też : )
Usuńa ja używałam przez jakiś czas TT i wyglądałam jakby mnie krowa polizała :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolisz artystyczny nieład? ;P
Usuńprzydałaby mi się ;)
OdpowiedzUsuńTo czas by chyba juz kupic skoro jest tak dobra
OdpowiedzUsuńJest warta każdej złotówki! : )
UsuńTo musi być przyjemne! :) Zapraszam na nowy, krótki post ♥ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa mam dwie oryginalne TT i tej wersji nie mam ;) ale uwielbiam je strasznie ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, nie wyobrażam sobie już czesania mokrych włosów czymś innym niż TT : )
Usuńchyba najwyższy czas zaopatrzyć sie w takie cudo
OdpowiedzUsuńZ pewnością będziesz zadowolona : )
UsuńMam już dwie wersje TT ale ta szczotka niestety też mnie kusi.
OdpowiedzUsuńNie dziwie się : )
UsuńMam Tangle Teezer już od ok 2 lat, cały czas się świetnie sprawuje i nie wyobrażam sobie czesać się zwykłą szczotką :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie widzę fenomenu tej szczotki i uważam ja za kolejny gadżet na rynku. Moja mama akurat niedawno dostała szczotkę do włosów, która jest bardzo szeroka i uważam, że właśnie w tym tkwi cały sekret. Im więcej ząbków tym lepiej, wygodniej i bezpieczniej. Teraz przestałam używać swojej i stosuję tylko tę mamową. Jestem nią zachwycona i nie widzę potrzeby kupowania tej okropnie drogiej szczotki
OdpowiedzUsuńTeż początkowo nie widziałam potrzeby jej posiadania, ale ostatecznie doskonale rozumiem jej fenomen. Oczywiście może być właśnie tak jak mówisz i wszystko tkwi w ilości ząbków ale czytając opinie podróbek tych szczotek ząbki są twarde i stanowczo odbiegają od oryginału. Tobie akurat się udało i nie pozostaje nic innego tylko się cieszyć: )
UsuńPowiem szczerze że jeszcze nie spotkałąm się z tą wersją TT ale tym samym bardzo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńTak jak już wspomniałam, recenzji na temat tej wersji jest bardzo mało, także cieszę się że zobaczyłaś coś nowego ; )
UsuńJa mam tę typową wersję, najpopularniejszą :) zachwyty nad TT podzielam!
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda, nie mam doświadczenia z podobną szczotką
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tym produkcie i po twoim poście jestem przekonana, że jest wart kupienia :)
OdpowiedzUsuńJa jestem z niej niesamowicie zadowolona : )
UsuńMam wersję zwykłą i kompaktową ;) są świetne
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić dla córci, której włosy to istny chaos.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Tak jakbym czytała o swoich włosach ... :)
UsuńPozdrawiam!
Od dawna przymierzam się do aqua splash, zwykły TT sprawdza się u mnie kapitalnie.i wiesz co? chyba mnie namówiłaś :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! ;D
Usuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńja swoją już mam od 3-4 lat jakoś i ciągle w idealnym stanie więc chyba prędko nie wymienie na lepszy model :D
Lepszej rekomendacji nie potrzeba! :D
UsuńNie miałam żadnej wersji tych szczotek, bo mnie jakoś nie kuszą, ale ta wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem bo mnie też początkowo nie kusiły, no ale wiadomo. Jeśli pół blogosfery to ma i się nim zachwyca to chęć posiadania z czasem przyszła : )
UsuńNie miałam tych szczotek.Ja zaczęłam używać szczotki z włosia dzika i jestem oczarowana,włosy sa gładkie jak po użyciu prostownicy. Co w przypadku puszących się włosów nie jest łatwe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak widać, dla każdego coś dobrego : )
UsuńPozdrawiam!
Ja mam TT wersje Salon Elite :) jest fajna, ale spodziewałam się większego "wow" :)
OdpowiedzUsuńNie widzisz różnicy pomiędzy zwykłą szczotką? U mnie różnica jest ogromna, w szczególności na włosach mokrych : )
Usuńciekawy rzecz :) Ja raczej się nie skusze
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest też taka wersja :D Ciągle czaję się na zwykłą, kompaktową TT ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na wersję kompaktową ;)
Usuńkształt ma fajny :D chętnie bym spróbowała jak kudełki czesze:D
OdpowiedzUsuńCzysta przyjemność! :D
Usuńniach niach aż się ma chęć na nią :D
UsuńI co tu zrobić jak kuszą z każdej strony?! ;P
Usuńdziękuję za odwiedziny i fajna taka szczoteczka nie miałam jej nigdy,będę tu zaglądać pozdrawiam i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, miłego dnia! : )
UsuńKompaktową wersję szczotki mam i z czystym sumieniem mogę Ci ją polecić ;)
OdpowiedzUsuńA Aqua Splash nie miałam przyjemności używać. Kurczę, to musi być świetna sprawa z nanoszeniem nią odżywki do włosów pod prysznicem. Zaciekawiłaś mnie nią ;)
Nie oszukując się, odżywkę można nanieść zwyczajnym grzebieniem lub jakąkolwiek szczotką, ale jej fenomen polega właśnie na tym że oprócz tego że to po prostu TT to (nie plącze włosów, nie wyrywa itp) nie ma mowy o odklejeniu się pod wpływem wody (stąd właśnie ta dziura przechodząca przez całą szerokość szczotki) :)
UsuńWygląda ciekawie, ja swoją szczotkę TT też mam ze sklepu hairstore, ale wybrałam wersję Salon Elite, służy mi już prawie rok każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńJak widać świetna inwestycja na lata : )
UsuńCiągle się zastanawiam czy kupić tą szczotkę. Może jednak w końcu się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona : )
UsuńUwielbiam TT! Byłam nastawiona sceptycznie, ale od ok. roku żyć bez tej szczotki nie mogę:)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja, nie rozumiałam jej fenomenu dopóki nie przekonałam się na własnych 'włosach' ; )
UsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie mam swojego TT, co za wstyd! :( Teraz nie mam wyjścia i muszę go kupić. ;)
OdpowiedzUsuńA tam wstyd, ja też nie miałam go przez dłuższy czas :P
UsuńUwielbiam mój TT, kusi mnie również wersja o tym kształcie.
OdpowiedzUsuńA ja mam właśnie teraz ochotę na kompakt : )
UsuńSwój egzemplarz w owieczki kupiłam już jakiś czas temu i nie wyobrażam sobie czesania włosów bez jej użycia ;))
OdpowiedzUsuńOwieczki są ślicznie, chociaż panterka też kusi :)
Usuńja też uwielbiam TT <3 szkoda mi było wydać tyle kasy na szczotkę, ale chciałam ją wypróbować. Dostałam w końcu na urodziny :D i jakby mi zaginęła to już bym się nie wahała przed zakupem nowej
OdpowiedzUsuńJa też długo się nad nią zastanawiałam, ale warto na prawdę : )
UsuńŚwietnie wygląda! ;)
OdpowiedzUsuńOOoo też taką chcę, świetnie wyglada, a jak masuje skóre głowy to już w ogole cudo.
OdpowiedzUsuń