28 sierpnia 2014

Tak mi dobrze, tak mi rób!

Powiem szczerze że od dłuższego czasu żaden produkt nie wywołał u mnie nadmiernej ekscytacji. Wiecie, czasami jest tak że wystarczy użyć coś raz i czujecie że to jest to. I to właśnie była taka miłość od pierwszego uczesania. Od dłuższego czasu biłam się z myślami czy faktycznie to cudo jest warte swojej ceny, czy ten kawałek plastiku na prawdę skradnie moje serce. Tutaj z pomocą przyszła mi Pani Urszula ze sklepu Hairstore, dając możliwość przetestowania tej osławionej już w blogosferze szczotki Tangle Teezer tyle że w wersji aqua splash. Z tego co się zorientowałam opinii na jej temat jest zaledwie garstka także z ogromną przyjemnością dołożę swoje 'trzy grosze' : )  

Zacznijmy od samego wyglądu. Szczotkę otrzymałam w kartonie, dodatkowo zabezpieczoną w plastikowe opakowanie, chroniące ząbki przed uszkodzeniem podczas transportu. Kolor, który wybrałam to piękny soczysty neonowy róż. Dostępna jest również wersja niebieska, zielona oraz czarna. Od razu w oczu rzucił mi się jej kształt, a właściwie ogromne wgłębienie przechodzące przez nią na wylot. 

W żadnym wypadku nie przeszkadza to w użytkowaniu, a właściwie to jej zaleta. Jak sama nazwa wskazuje z przeznaczenia jest zalecana do stosowania na włosy mokre, bądź bezpośrednio pod wodą np. nakładając nią odżywkę czy olejek. Nie ma mowy o odklejeniu, bądź dostaniu się wody do środka. Stabilnie i wygodnie leży w dłoni, nie powodując żadnego dyskomfortu podczas rozczesywania. Sam plastik, z którego wykonana jest szczotka jest solidny, a przeżyła już na prawdę wiele upadków  (u mnie to niestety rzecz normalna). Ząbki są sztywne lecz z tego co możecie zauważyć po 7 miesiącach użytkowania lekko się powyginały, jednak w żadnym wypadku nie przeszkadza to w dalszym korzystaniu. 


Szczotka rewelacyjnie nadaje się do nanoszenia na włosy odżywki i swobodnie możemy zabrać ją ze sobą pod prysznic. Ząbki bardzo przyjemnie masują skórę głowy, a podczas czesania włosów nie szarpią ich a przede wszystkim nie wyrywają czym jestem zachwycona!!! Moje włosy się strasznie plątają i mimo używania wszelakich kosmetyków bardzo ciężko i bezboleśnie je rozczesać bez większych strat. To samo tyczy się suchych włosów- wszystko odbywa się przyjemnie i bezboleśnie. Włosy po użyciu nie elektryzują się i są bardzo miłe w dotyku. 

Jedyny minus jaki zaobserwowałam to samo transportowanie szczotki w podróży czy w torebce- ząbki są narażone na wyginanie także noszenie jej cały czas przy sobie odpada, również ze względu na jej większe gabaryty dlatego z ogromną przyjemnością zaopatrzę się w kompaktową wersję. Tak samo ma się to w torbie podróżnej- szczotka musi być dodatkowo zabezpieczona, rzucenie jej luzem w kosmetyczkę nie będzie dobrym rozwiązaniem. 

Z czystym sumieniem polecam ją wszystkim, mającym problem z rozczesywaniem włosów na mokro (o ile to robią) zarówno tym długo jak i krótkowłosym. Do rozprowadzania odżywek, olei, masowania skóry głowy- jak najbardziej. Wszędzie tam, gdzie szczotka będzie narażona na stały kontakt z wodą. 
Obecnie możecie kupić ją w promocji na stronie hairstore za 29,99 zł. 

Ze swojej strony chciałam serdecznie podziękować Pani Urszuli za możliwość przetestowania szczotki i zastrzec że fakt jej otrzymania w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię. 

Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii na temat tych szczotek, koniecznie dajcie znać! 
Pozdrawiam Carolina. 

86 komentarzy:

  1. wspaniale się prezentuje... ja mam oryginalną wersję TT i nie wyobrażam sobie życia bez niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie wygląda ta szczotka, ale ja już mam swoją z włosia dzika i podróbkę TT i te stanowczo mi wystarczą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zastanawiałam się nad tą podróbką TT z Biedronki, ale w ostateczności zrezygnowałam. Podobno ma strasznie twarde ząbki : )

      Usuń
  3. Wygląda rewelacyjnie !! ;] Ja mam strasznie krótkie włoski :D Więc nie potrzebuję takiej szczoty;D może jak podrosną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku kompakt wystarczy ;P Ja mam dość długie włosy także mam co czesać :D

      Usuń
  4. posiadam tradycyjny TT i jestem z niego bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawei wygląda:)) muszę się na nią skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem szczęśliwą posiadaczką od ponad roku dwóch szczotek: Orginal i Compact. Nigdy więcej grzebienia czy zwykłej szczotki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz mam ochotę na kompakt co by można było ją bez obaw nosić przy sobie : )

      Usuń
  7. Byłam bardzo ale to bardzo sceptyczna do TT, no bo jak można się zachwycać kawałkiem plastiku za ok. 50zł?! ALE odkąd zaryzykowałam i zaczęłam używać. Nie wyobrażam sobie innej szczotki. Raz nawet spróbowałam (o zgrozo) uczesać włosy inną szczotką (z naturalnego włosia) ale to był ból! Szczotki TT (alboich odpowiedniki jeden z nich posiadam z firmy Macadamia) są ge-nial-ne! Słyszałam że wynalazca TT był w programie (nie pamiętam nazwy) w którym przedstawił swój pomysł i ktoś w niego zainwestował :) ktoś miał nosa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet chyba wiem o jaki program Ci chodzi, rekiny przedsiębiorczości czy jakoś tak : ) Ja już nawet nie tykam się grzebieni, bo już nie raz zostawał we włosach i był problem ;P

      Usuń
    2. Taaak, chyba to ten program :) Mój Narzeczony oglądał ten program i mówił ,,był tam facet od tej szczotki co tak ją lubisz " :D Inne szczotki i grzebienie omijam szerokim łukiem, prócz grzebienia z szerokimi zębami, używam go tylko kiedy nakładam odżywkę lub maskę na włosy :) Myślałam, że tylko mi grzebienie i szczotki wpajały się we włosy i nie można było wyciągnąć :D to były czasy..

      Usuń
    3. Bardzo spostrzegawczy! :D Grzebienie to horror dzieciństwa, zresztą w ubiegłe wakacje będąc u fryzjera podciąć końcówki (nie u mojej ulubionej i zaufanej fryzjerki) Pani nie mogła poradzić sobie z rozczesaniem grzebieniem moich mokrych włosów, nigdy tego nie zapomnę :D

      Usuń
  8. Bardzo bym chciała móc kiedyś wypróbować tą szczotkę na moich włosach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno byłabyś zadowolona, to świetna inwestycja : )

      Usuń
  9. Mam tylko kolor zielony :) Całkiem dobra szczotka, ale mam nadzieję, że uda mi się kupić wersję kompaktową i standardową. U mnie po pół roku stosowania kolor lekko wyblakł od wody :( i też ząbki powyginały się w rogu. Jak dla mnie szczotka była średnia, raczej nie warta swojej ceny, ale przetestuję też inne wersje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hymm u mnie kolor nie wyblakł i jest nadal tak intensywny jak na początku a używam jej od lutego. Co do ząbków, jak widzisz moje też się lekko powyginały ale kompakt czy standard po czasie ma tak samo : )

      Usuń
    2. U mnie kolor też nadal jest intensywny, ale powstały takie ocieki z wody.

      Usuń
    3. Aaa rozumiem, nie wiem od czego to zależy. U mnie jak widzisz na razie nic takiego się nie dzieje :)

      Usuń
  10. mam standardową wersję i marzy mi się kompaktowa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja używałam przez jakiś czas TT i wyglądałam jakby mnie krowa polizała :/

    OdpowiedzUsuń
  12. To czas by chyba juz kupic skoro jest tak dobra

    OdpowiedzUsuń
  13. To musi być przyjemne! :) Zapraszam na nowy, krótki post ♥ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam dwie oryginalne TT i tej wersji nie mam ;) ale uwielbiam je strasznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwie się, nie wyobrażam sobie już czesania mokrych włosów czymś innym niż TT : )

      Usuń
  15. chyba najwyższy czas zaopatrzyć sie w takie cudo

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam już dwie wersje TT ale ta szczotka niestety też mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam Tangle Teezer już od ok 2 lat, cały czas się świetnie sprawuje i nie wyobrażam sobie czesać się zwykłą szczotką :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja jakoś nie widzę fenomenu tej szczotki i uważam ja za kolejny gadżet na rynku. Moja mama akurat niedawno dostała szczotkę do włosów, która jest bardzo szeroka i uważam, że właśnie w tym tkwi cały sekret. Im więcej ząbków tym lepiej, wygodniej i bezpieczniej. Teraz przestałam używać swojej i stosuję tylko tę mamową. Jestem nią zachwycona i nie widzę potrzeby kupowania tej okropnie drogiej szczotki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też początkowo nie widziałam potrzeby jej posiadania, ale ostatecznie doskonale rozumiem jej fenomen. Oczywiście może być właśnie tak jak mówisz i wszystko tkwi w ilości ząbków ale czytając opinie podróbek tych szczotek ząbki są twarde i stanowczo odbiegają od oryginału. Tobie akurat się udało i nie pozostaje nic innego tylko się cieszyć: )

      Usuń
  19. Powiem szczerze że jeszcze nie spotkałąm się z tą wersją TT ale tym samym bardzo mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak już wspomniałam, recenzji na temat tej wersji jest bardzo mało, także cieszę się że zobaczyłaś coś nowego ; )

      Usuń
  20. Ja mam tę typową wersję, najpopularniejszą :) zachwyty nad TT podzielam!

    OdpowiedzUsuń
  21. fajnie wygląda, nie mam doświadczenia z podobną szczotką

    OdpowiedzUsuń
  22. Dużo słyszałam o tym produkcie i po twoim poście jestem przekonana, że jest wart kupienia :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam wersję zwykłą i kompaktową ;) są świetne

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam zamiar kupić dla córci, której włosy to istny chaos.
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakbym czytała o swoich włosach ... :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  25. Od dawna przymierzam się do aqua splash, zwykły TT sprawdza się u mnie kapitalnie.i wiesz co? chyba mnie namówiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  26. wygląda ciekawie :)
    ja swoją już mam od 3-4 lat jakoś i ciągle w idealnym stanie więc chyba prędko nie wymienie na lepszy model :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam żadnej wersji tych szczotek, bo mnie jakoś nie kuszą, ale ta wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem bo mnie też początkowo nie kusiły, no ale wiadomo. Jeśli pół blogosfery to ma i się nim zachwyca to chęć posiadania z czasem przyszła : )

      Usuń
  28. Nie miałam tych szczotek.Ja zaczęłam używać szczotki z włosia dzika i jestem oczarowana,włosy sa gładkie jak po użyciu prostownicy. Co w przypadku puszących się włosów nie jest łatwe :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać, dla każdego coś dobrego : )
      Pozdrawiam!

      Usuń
  29. Ja mam TT wersje Salon Elite :) jest fajna, ale spodziewałam się większego "wow" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzisz różnicy pomiędzy zwykłą szczotką? U mnie różnica jest ogromna, w szczególności na włosach mokrych : )

      Usuń
  30. ciekawy rzecz :) Ja raczej się nie skusze

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wiedziałam, że jest też taka wersja :D Ciągle czaję się na zwykłą, kompaktową TT ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. kształt ma fajny :D chętnie bym spróbowała jak kudełki czesze:D

    OdpowiedzUsuń
  33. dziękuję za odwiedziny i fajna taka szczoteczka nie miałam jej nigdy,będę tu zaglądać pozdrawiam i miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kompaktową wersję szczotki mam i z czystym sumieniem mogę Ci ją polecić ;)
    A Aqua Splash nie miałam przyjemności używać. Kurczę, to musi być świetna sprawa z nanoszeniem nią odżywki do włosów pod prysznicem. Zaciekawiłaś mnie nią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oszukując się, odżywkę można nanieść zwyczajnym grzebieniem lub jakąkolwiek szczotką, ale jej fenomen polega właśnie na tym że oprócz tego że to po prostu TT to (nie plącze włosów, nie wyrywa itp) nie ma mowy o odklejeniu się pod wpływem wody (stąd właśnie ta dziura przechodząca przez całą szerokość szczotki) :)

      Usuń
  35. Wygląda ciekawie, ja swoją szczotkę TT też mam ze sklepu hairstore, ale wybrałam wersję Salon Elite, służy mi już prawie rok każdego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciągle się zastanawiam czy kupić tą szczotkę. Może jednak w końcu się zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam TT! Byłam nastawiona sceptycznie, ale od ok. roku żyć bez tej szczotki nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak samo jak ja, nie rozumiałam jej fenomenu dopóki nie przekonałam się na własnych 'włosach' ; )

      Usuń
  38. A ja nadal nie mam swojego TT, co za wstyd! :( Teraz nie mam wyjścia i muszę go kupić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam wstyd, ja też nie miałam go przez dłuższy czas :P

      Usuń
  39. Uwielbiam mój TT, kusi mnie również wersja o tym kształcie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Swój egzemplarz w owieczki kupiłam już jakiś czas temu i nie wyobrażam sobie czesania włosów bez jej użycia ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owieczki są ślicznie, chociaż panterka też kusi :)

      Usuń
  41. ja też uwielbiam TT <3 szkoda mi było wydać tyle kasy na szczotkę, ale chciałam ją wypróbować. Dostałam w końcu na urodziny :D i jakby mi zaginęła to już bym się nie wahała przed zakupem nowej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo się nad nią zastanawiałam, ale warto na prawdę : )

      Usuń
  42. OOoo też taką chcę, świetnie wyglada, a jak masuje skóre głowy to już w ogole cudo.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze ; * Odpowiedzi na zadane pytanie znajdą się pod danym postem . Nie toleruję wszelakiego chamstwa na swoim blogu ! Szanujmy się na wzajem .

W razie wątpliwości zapraszam do kontaktu e-mailowego Siincero@interia.pl :)