Przechodząc natomiast do sedna wpisu, dziś kolejny kąpielowy umilacz od Bielendy. O pierwszej wersji z awokado i jagodami Acai pisałam tutaj. Tym razem wersja z 'naturalnym afrodyzjakiem', o aromacie piżma i jaśminu : )
Rozpieść ciało i uwolnij zmysły kąpielą w niezwykłym olejku miłości. Pobudzający kolor i wyrafinowany zapach orzeźwia, dodaje energii, przywraca siły witalne, pobudza mikrokrążenie krwi, rozgrzewa emocjonalnie i dodaje pewności siebie. Innowacyjna formuła olejku oraz bogactwo składników aktywnych delikatnie natłuszcza, nawilża i wygładza skórę, przywraca jej niezwykłą miękkość i jedwabistość – ciało emanuje świeżością, namiętnością i erotyzmem. Zapach długo utrzymuje się na skórze. Zawiera naturalny afrodyzjak JOHIMBINA. Gładkie, doskonale nawilżone, miękkie w dotyku ciało emanujące świeżością, namiętnością i erotyzmem.
Wlać pod strumień bieżącej wody, lub bezpośrednio na gąbkę podczas kąpieli pod prysznicem.
Przezroczysta, smukła buteleczka zupełnie niczym nie różni się od poprzedniej wersji. Aplikacja produktu z opakowania odbywa się bezproblemowo zarówno na gąbkę jak i bezpośrednio do wanny. Szata graficzna przyjemna dla oka , przykuwa swoją uwagę. W tym przypadku olejek zawiera jednolitą konsystencję, o wiele gęstszą i treściwszą, bardziej przypominającą olejek a nie tak jak w przypadku swojego dwufazowego poprzednika . Ciemno różowy, wręcz wpadający w fuksję produkt fantastycznie się pieni tworząc gęstą i pięknie pachnącą piankę.
W przypadku różnicy gęstości, mam wrażenie że ten olejek jest zdecydowanie wydajniejszy. Zapach? Rzecz gusty oczywiście. W tym przypadku otrzymujemy delikatny, lekki zapach utrzymujący się na ciele bardzo długo.Producent zapewnia nam zwiększenie energii ,poprawę nastroju czy zwiększenie krótko mówiąc popędu seksualnego przez zawarty w składzie JOHIMBINA -naturalny afrodyzjak.
Powiedzmy sobie szczerze, moim zdaniem każdy piękny i aromantyczny zapach poprawia nam humor czy to zapach ukochanej kawy, ciasta czy właśnie żelu pod prysznic. Owszem, jest to świetny gadżet umilający czas podczas kąpieli po ciężkim dniu zarówno w pracy jak i w szkole. Czy zwiększa popęd? Dziewczyny musicie wypróbować ; D Jeśli chodzi o samo działanie, ta wersja o wiele lepiej nawilża i natłuszcza skórę pozostawiając ją jedwabiście miękką i gładką. W żadnym wypadku nie wysusza ani nie podrażnia.
Nie każda z Nas może pozwolić sobie na długie kąpiele pośród pachnącej i lekkiej pianki, dlatego dziewczyny nie posiadające wanny mogą śmiało używać go jako żel po prysznic : ) Będziecie równie zadowolone z efektów ( ja zdecydowanie preferuję prysznic ). Wariantów zapachowych jest na prawdę wiele, zaciekawiła mnie również wersja z imbirem i kardamonem oraz figa i daktyl :) Na pewno się w nie zaopatrzę : )
Skład:
Za 400 ml dość wydajnego żelu / olejku zapłacimy ok. 15 zł . Jak już wspominałam, produkty te bardzo często pojawiają się w biedronkach za ok. 8-10 zł. Oprócz tego dostać możemy je w każdej drogerii typu Rossman czy Natura, a także w małych drogeriach osiedlowych : )
Skusiłam Was na afrodyzjakowe szaleństwa z Bielendą ? : D
Buziaki ; *
Nigdy nie miałam żelu z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńSą dostępne w rossmannie?
Afrodyzjak brzmi kusząco :D
OdpowiedzUsuńCo do H&S to czas najwyższy tak na prawdę :)
Ból i opuchlizna to normalne, powinno ci najpóźniej do poniedziałku przejść.
OdpowiedzUsuń:*
Trzeba będzie zapolować na jaki afrodyzjak i wziąć w końcu relaksacyjną kąpiel;*
Pozdrawiam;*
Myślę,że jeśli nie przejdzie Ci do poniedziałku to idź poproś o jakąś maść,ale to jednak duża inferencja na niewygodną strefę,więc może tak boleć i być opuchnięte.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach jaśminu :)
OdpowiedzUsuńlubie takie zele po ktorych skora jest nawilzona, ale rzadko na nie trafiam:< do tego mnie w pelni przekonalas:D
OdpowiedzUsuńoj chetnie bym poleżała w wannie wypełnioną takim zapachem ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajny olejek :) Co do opuchlizny, to ja nie miałam wyrywanych zębów, ale wiem że czasem może spuchnąć nawet połowa twarzy..
OdpowiedzUsuńPlanuje zakup tego produktu od dluzszego czasu:)
OdpowiedzUsuńhttp://solidaryexpensivee.blogspot.com/
Tak, miałam spuchnięte dziąsło i trwało to parę dni:/ jeśli Cię boli podejrzanie długo (np. powyżej 2 dni) to idź na kontrolę, mnie bolało jak pieron prawie tydzień, poszłam na oczyszczenie tego, dostałam miejscowo aspirynkę i pomogło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie smaczki kosmetyczne, aż zaczynam żałować, że mam takie zapasy w łazience :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
mnie zachęciłaś do jego kupna , tym bardziej że od jakiegoś czasu planuję zakup jakiegoś płynu do kąpieli:) Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga , z przyjemnością obserwuję :) I zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie chcę kupić olejek pod prysznic, może kupię jeden z tych :)
OdpowiedzUsuńMnie, niestety, kosmetyki Bielendy bardzo rzadko odpowiadają pod względem zapachowym.
OdpowiedzUsuńAle kolor jest świetny :)
Ja mam tylko olejek z serii Afryka SPA, też pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fajna alternatywa dla maniaczek wylegiwania się w wannie (takich jak ja:P). Chyba się skuszę, ale na opcję imbir + kardamon:)
OdpowiedzUsuńKomentarz dodam jeszcze tutaj - coś mi nie działa i nie chce się ładować u mnie w odpowiedzi :(
OdpowiedzUsuńKurczę, zapachy OS są genialnie, tylko mam wrażenie, że żele minimalnie wysuszają.. Oj maski faktycznie się nie sprawdzają i wykorzystałam je do golenia nóg - w tej kwestii są niezastąpione! :)
A jeśli chodzi o carmexa, to u mnie jest dokładnie odwrotnie.. :/
Oj nie zauważyłam weryfikacji, jeśli ja dodaję komentarz to się to nie wyświetla mi się nic takiego, ale jeszcze dziś się tym zajmę! :)
A co do Twojej notki - dzisiaj czaiłam się na te olejki w biedronce i szkoda, że nie zajrzałam do Ciebie wcześniej! :(
jaśmin i piżmo to dla mnie bardzo ciężkie zapachy, więc w ogóle nie mogę sobie wyobrazić, żeby to orzeźwiało;/
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. Nie miałam jeszcze żadnego płynu z Bielendy. Jak wykończę swoje umilacze, to wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńJak skończę żele OS to na pewno wypróbuję ;) Musi cudownie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Ach, że ja nie mam wanny, uwielbiam takie olejki :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że miałam... 2 dni około... Przejdzie!:*
OdpowiedzUsuńNajlepszym afrodyzjakiem jest jedzenie, żel muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńnie mam, ale kusiii;)
OdpowiedzUsuńafrodyzjak? Mężowi nie mogę tego pokazać:P
OdpowiedzUsuńchętnie go zakupię:)
OdpowiedzUsuńkupuje go non stop:) rozkosz w wannie:) pozdrawiam Łukasz;;p
OdpowiedzUsuń