Cześć dziewczyny! : )
Dzisiaj kilka słów na temat maskary, która swego czasu opanowała całą blogosferę. Oczywiście i ja nie postanowiłam być dłużna i na ostatniej Rossmanowskiej promocji zaopatrzyłam się w wychwalaną pod niebiosa zieloną maskarę Growing Lashes.
Pokładałam w niej na prawdę duże nadzieję, gdyż moje rzęsy były bardzo krótkie. Zielone, plastikowe opakowanie tuszu niesamowicie się brudzi, jednak nie miałam z nim najmniejszych problemów podczas aplikacji- do tego ten zielony energetyzujący kolor i te fantastyczne obietnice producenta aż żal było jej nie kupić ;P .
Szczoteczka plastikowa, z niewielkimi ząbkami. Bardzo wygodna do malowania zarówno górnych jak i dolnych rzęs. Bardzo fajnie je rozdziela. Kolor - typowa, jednak niezbyt głęboka czerń. Początkowo tusz niesamowicie się rozmazywał i strasznie długo zastygał. Musiał oczywiście swoje odleżeć by jako tako móc z nim współpracować.
Efekt? Przyjemny, jednak nie zadowalający. Ładnie wydłuża, lekko pogrubia. Bardzo lubi tworzyć na rzęsach pajęcze nóżki, oraz osypywać się w ciągu dnia. W połączeniu z Wonder Lashem od Oriflame tworzyli całkiem udany duet. Solo? Niekoniecznie. Poniższy efekt jest wynikiem użycia jedynie powyższego produktu.
Wzrost rzęs zauważyłam zauważyłam- ale na pewno nie za jego sprawą. Nie wywołał u mnie żadnych reakcji alergicznych, ze zmywaniem również nie miałam problemu. Dorwałam, zmierzyłam się, ale niestety nie zachwycił mnie. Czas kupić żółtą wersję lovely, może będzie lepsza : )
Znacie? Lubicie? : ) Czy może jeszcze nie miałyście okazji zmierzyć się z tym kultowym produktem?
Koniecznie napiszcie : )
Buziaki Carolina.
Nie próbowałam tego tuszu, zazwyczaj używam firmy Avon i jestem zadowolona :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUżywam od dwóch tygodni i lubię :)
OdpowiedzUsuńa mnie zachwyca :) i używam go przeważnie gdy mam 2 sekundy na rzęsy, bo jeszcze nigdy nie sprawił mi problemów podczas makijażu ;)
OdpowiedzUsuńmam już drugi
Nie miałam go nigdy ale efekt nie jest taki zły , żółty Lovely miałam i baardzo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno teraz go kupię : ) Zrobiłam błąd bo zamiast jego skusiłam się na dolls lash i również mnie nie powalił ...
UsuńNie miałam tego tuszu, a wersję żółtą z Lovely bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNawet fajna maskara, tania, a efekt całkiem przyzwoity :) szczoteczka jest mała, poręczna i wygodna :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, co do szczoteczki nie mam zastrzeżeń : )
UsuńŚwietny efekt :) Nie miałam okazji dotychczas - nawet chciałam spróbować ale nigdy nie mogę go spotkać na wibowskiej półce...zanosi się na kultowy produkt;)
OdpowiedzUsuńnie znam, ja uwielbiam ten Wonder Lash z Oriflame ;)
OdpowiedzUsuńJa też, zawsze do niego pokornie wracam : )
UsuńJa lubię w nim to, że ładnie rozdziela rzęsy :)
OdpowiedzUsuńO tak, tutaj się zgadzam : ) Szkoda tylko że tak bardzo się osypuje :(
UsuńHey;) Nie znam tego produktu, kolor opakowania przyciąga uwagę;)
OdpowiedzUsuńEfekt nie jest zły ale szału też nie ma. Poza tym nie lubię takich szczoteczek.
OdpowiedzUsuńJak na tak tanią mascarę to efekt ładny wyszedł :) ale czy trzyma się i nie kruszy ?
OdpowiedzUsuńWłasnie się kruszy i to go u mnie skreśla całkowicie ...
UsuńWłaśnie go skończyłam był ok ale jednak żółty Lovely u mnie wygrywa:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny efekt :)
OdpowiedzUsuńbardzo ją lubie :D choc na poczatku nie była ta fajna jak potem :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam ale chyba go mam czeka na swoja kolej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać. Wszędzie czytam rozbieżne informacje, jedni są na tak, inni kompletnie odradzają. Nie wiem co robić :-D Pozdrawiam ;-*
OdpowiedzUsuńTrzeba samemu spróbować ;P Ja właśnie kupiłam go pod wpływem ogromnych zachwytów. Jedni go kochają, inni nienawidzą trzeba przekonać się na własnych oczach ; )
UsuńTego nie miałam ale mam żółty i jest idealny :)))
OdpowiedzUsuńJa osobiście mam niezbyt przyjemne doświadczenia z tym tuszem. Po dwóch użyciach dostałam takiego uczulenia, że mimo iż oczywiście na noc został w całości zmyty, obudziłam się dosłownie z zaklejonymi oczami i niesamowicie czerwonymi ... Niestety nigdzie, nawet w internecie nie mogłam znaleźć składu tego tuszu i do dzisiaj nie wiem na co jestem uczulona :/ Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńO matko to faktycznie niemiłe przeżycia ;/ Wiesz że całkowicie zapomniałam o składzie? Faktycznie go nie ma. Trochę dziwne.
Usuńjak dla mnie efekt niezły :)
OdpowiedzUsuńefekt bardzo mi się podoba, rzęsy są idealnie rozdzielone podkręcone i wydłużone, czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńGdyby tak nie osypywał się w ciągu dnia to byłabym bardziej zadowolona : )
UsuńNie miałam maskary z Wibo, ale rzęsy jest prze ładne :)
OdpowiedzUsuńlubię ten tusz:)
OdpowiedzUsuńEfekt taki sobie jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tą żółtą maskarę i u mnie sprawdza się znakomicie, ale przy dłuższym czasie, też się lekko osypuje. Miałam zakupić tą zieloną z wibo jak skończy mi się lovely, ale chyba jeszcze się zastanowię, nienawidzę czekać aż tusz zaschnie.
OdpowiedzUsuńJa własnie chciałam kupić tą żółtą maskarę, ale pod wpływem chwili wzięłam dolls lash i teraz ogromnie żałuję bo również mnie nie zachwyciła ...
Usuńu mnie w miarę się spisywał, ale żółty Lovely bije go na głowę!
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny efekt jak na Wibo :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego tuszu i bardzo go lubię :) Jak za taką cenę to jest naprawde zadowalający. Chociaż na wzrost rzęs nigdy nie liczyłam :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam, mam drugie opakowanie:P
OdpowiedzUsuńskusiłam się na inną wersję, tę w czerwonym opakowaniu, miałay być rzęsy jak u lalki
OdpowiedzUsuńOgólnie to nawet jak nałoże 3 cią warstwę to i tak nie ma efektu, rzęsy są krótkie i cienkie
efekt nawet nie zły.
OdpowiedzUsuńja go bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuń