Ulubieńcy cz.1- kolorówka,twarz.

Cześć dziewczyny! :) 

Witam Was w ten słoneczny poranek :) Pogoda za oknem jest wręcz idealna, a ja na szczęście dochodzę już do zdrowia bo oczywiście i mnie dopadło pierwsze jesienne przeziębienie. Ostatni okres w moim życiu był pełen zawirowań i niepewności, ale wszystko zaczyna się prostować i mam nadzieję że wszystko ułoży się po mojej myśli :) Chciałabym aby każdy poranek był taki jak dziś, abym mogła budzić się z taką ogromną motywacją i chęcią do działania. Mam nadzieję że taki stan nie opuści mnie zbyt szybko:) 

Dziś chciałam Wam pokazać moich kolorówkowych ulubieńców, którzy towarzyszyli mi ostatnimi czasy :) W okresie letnim starałam się unikać ciężkiego makijażu. Stawiałam głównie na lekki podkład, tusz, delikatny makijaż oczu oraz róż do policzków. Na drobne wypryski oraz cienie pod oczami korektor, a na ustach praktycznie codziennie towarzyszył mi piękny nudziak :) 

Zaczynając od buźki, Róż od Catrice w przepięknym koralowym kolorku znalazł się w mojej kosmetyczce zupełnie przypadkiem podczas zamówienia niemieckich kosmetyków i teraz wiem że to był strzał w dziesiątkę :) Jeśli chodzi o samą buźkę, podczas lata ( praktycznie aż do dziś) towarzyszy mi BB krem od maybelline. Bardzo fajny lekki produkt do którego na pewno wrócę jeszcze nie raz. Obecnie szukam czegoś cięższego na okres jesienno-zimowy :) Afiinitone pod oczy to jak na razie mój najlepszy korektor jaki miałam okazję używać. Kryje to co ma kryć, nie podkreśla suchych skórek czego więcej trzeba? Kończąc na ustach praktycznie niezmiennie nudziakowa pomadka od Wibo. Na pewno zaopatrzę się w jeszcze jakiś kolorek bo produkt jest na prawdę wart uwagi. Tani jak barszcz, świetnie nawilża usta. 

Tak właśnie wyglądał mój makeup no makeup jeśli chodzi o samą twarz :) W kolejnym poście przedstawię Wam swoich ulubieńców jeśli chodzi o produkty do makijażu oczu :) Oczywiście dokładniejsze recenzje powyższych kosmetyków na pewno się pojawią. 

Czy u Was wyglądało to równie podobnie? :) 

Buziaki Carolina :*