Która z Nas nie borykała się w swoim życiu ze spierzchniętymi ustami? Nieestetycznie wyglądające suche skórki, przebijające się przez Naszą ulubioną szminkę to odwieczny problem wraz ze zbliżającymi się mrozami. Warto więc pomyśleć już teraz czym zacząć chronić swoje usta. Mi od zeszłej zimy pomagają w tym produkty z zimowej serii Flos Leku. O ochronie buzi pisałam już tutaj, natomiast ręce otulam tym kremikiem. Dziś natomiast przedstawię Wam moje spostrzeżenia na temat poniższego produktu : )
Opakowanie-plastikowy sztyft, typowy dla tego typu pomadek. Opcja o wiele higieniczna od typowych preparatów do ust w słoiczkach. Niestety napisy z opakowania zdzierają się w ekspresowym tempie. Aplikacja bezpośrednio na usta odbywa się bezproblemowo.
Zapach piękny, delikatny. Wyczuwam w niej woń poziomek, czyli dla mnie idealnie : ) Konsystencja lekka, nie tępa. Jeśli chodzi o samo działanie, pomadka bardzo dobrze rozprowadza się na ustach dzięki zawartej w składzie glicerynie. Nie roluje się, nie pozostawia lepkiej, klejącej się warstwy. Bardzo fajnie nawilża i natłuszcza, pozostawia usta miękkie i aksamitne. Idealnie nadaje się jako baza pod szminkę ze względu na swoją bezbarwność. Niektóre z nich potrafią nieźle wysuszyć Nasze usta. Dodatkowo w składzie zawarty jest filtr UV, chroniący usta przed mrozem, wiatrem czy słońcem. Znalazłam niestety jeden malutki minus-szybka znika z ust.
Ciężko mi jest cokolwiek napisać na temat wydajności, gdyż wydaje mi się że jest to kwestia indywidualna uzależniona od częstotliwości stosowania, bądź ilości innych podobnych produktów. Ja osobiście w każdej torebce czy kurtce mam inną pomadkę ;P Dostępność kosmetyku jest dość szeroka, znajdziemy ją w praktycznie każdej drogerii kosmetycznej, a jej cena wynosi ok 6 zł.
Skład:
Stearyl Heptanoate, Stearyl Caprylate, Vaselinum Album, Paraffinum Liquidum, Mineral Oil, Copernicia Cerifera Wax, Ceresin, Glyceryl Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cetyl Alcohol, Beeswax, Tocopheryl Acetate, Cholesterol, Parfum, Chlorhexidine Digluconate, Ethylparaben, Retinyl Palmitate,
Hexyl Cinnamal, Linalool, Geraniol, Cinnamyl Alcoho.
Znacie? Lubicie? Czy może macie już swoich ulubieńców? :)
Buziaki Carolina.
ja odkąd mam Carmex nie używam nic innego :) kiedyś używałam pomadki Bebe :)
OdpowiedzUsuńOba wymienione przez Ciebie produkty znam i również bardzo lubię : )
Usuńja mam problem z tym ,że jak smaruje usta to wydają mi się super nawilżone jak tylko przestanę choćby na jeden dzień skóra z nich mi się łuszczy i wyglądja jeszcze gorzej niż przed mam tak i po Carmex i po Floslek'u :/
OdpowiedzUsuńHymm wiesz co u siebie się z takim czymś nie spotkałam. Może oba mają w składzie taki sam składnik który wysusza Ci usta? Spróbuj czegoś z tissane albo z Blistex- z tego co widzę mają całkiem niezłe branie w ostatnim czasie : )
UsuńPs. Nie wiem czemu ale nie mogę dodać Ci komentarzy -_-
Ja czekam na balsamy Blistex.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się sprawdzą :)
Ja używam firmy Tisane :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale w zimą może się skuszę i wypróbuję na sobie :)
OdpowiedzUsuńParafinę ma to wszystko jasne :)
OdpowiedzUsuńI to ona może być przyczyną tego ? :) Dopiero zgłębiam się w składy po wykładzie Angel :)
UsuńParafina daje uczucie natychmiastowej poprawy, a prawda jest taka, że zapycha i jest to uczucie złudne ;)
UsuńJa jestem wierna od lat Tisane i zwykłej wazelinie kosmetycznej, które działają u mnie cuda. :) Boję się eksperymentować odkąd po którymś użyciu Carmexu dostałam uczulenia i cała skóra wokół ust mnie piekła i była zaczerwieniona...
OdpowiedzUsuńOj to faktycznie miałaś niemiłe przeżycia ... Na pewno kupię tissane, sporo o niej ostatnio słyszę : )
Usuńfajna aczkolwiek nie mialam :)
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja produktów do ust jest całkiem pokaźna, ale tej pomadki jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńtej pomadki jeszcze nie miałam ale muszę zapatrzeć się w nią na zimę.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Flos-lek i z chęcią skusiłabym się na taką pomadkę od nich :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tej pomadki jeszcze, a przynajmniej nie rzuciła mi się w oczy:) Szkoda, że tak szybko się 'ulatnia' z ust:) Ja w tej chwili kończę Tisane. Co do wydajności- skąd ja to znam? U mnie jesienią/zimą w prawie każdej kurtce czy torebce inna pomadka;d
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama hehe ; )
UsuńUżywam Maybelline do ust i Nivea Hydra Care
OdpowiedzUsuńZ Nivea bardzo miło wspominam malinową pomadkę milkshake : )
UsuńJa zwykle stosuję pomadkę z Neutrogeny. U mnie jest niezawodna :)
OdpowiedzUsuńuzywalam jej ktorejs zimy bardzo intensywnie i mam mile wspomnienia:))
OdpowiedzUsuńJako zawodowa balsamomaniaczka na pewno wypróbuję :D. To, że szybko znika z ust mi nie przeszkadza, bo i tak co chwilę czymś tam się smaruję:).
OdpowiedzUsuńmiałam z flosleku pomadkę tą taką na lato :D oddałam ją koleżance, bo jak dla mnie była nie fajna :D
OdpowiedzUsuńJak poziomki to zapach mi także by przypadł do gustu , ciekawy produkt :) . A co do błyszczyków ochronnych i nie tylko to nie lubię ich w słoiczkach ;P.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że przez jakiś czas kupowałam najróżniejsze pomadki ochronne (zawsze mi się gubią jakimś cudem i ciągle muszę kupować nowe). Rok temu wypróbowałam carmexu i byłam zachwycona, ale w tym roku(a to dopiero jesień) a on jakoś tak słabiej działa... Jakby moje usta zrobiły się bardziej wymagające. Wypróbuję tę pomadkę, jak nie zadziała to chyba kupię najzwyklejszą wazelinę :)
OdpowiedzUsuńGdzie Ty ja kupilas bo szczerze mowiac jeszcze jej nie Widzialam pozdrawiam; )
OdpowiedzUsuńPoszukaj w małych drogeriach osiedlowych, często można je też dorwać w aptekach : )
Usuń